Bilans wypadków na polskich drogach od początku roku do końca maja wygląda bardzo niepokojąco. Doszło bowiem do ponad 900 zdarzeń, w których zginęło 956 osób, czyli o 70 więcej niż w tym samym okresie zeszłego roku. W ostatnich pięciu miesiącach rannych zostało również 1100 osób więcej. Skąd tak tragiczne wyniki?
Specjaliści od bezpieczeństwa drogowego są zdania, że takie statystyki to wynik braku działań rządu w zakresie poprawy infrastruktury komunikacyjnej, m.in. dróg szybkiego ruchu. Istotne jest też właściwe oznakowanie, zwiększenie ilości fotoradarów i kontroli oraz edukowanie. Przewidują, że jeśli nie zostaną podjęte natychmiastowe działania, do końca roku może zginąć ponad 3000 osób. Szczególnie że zbliża się czas wakacyjnych wyjazdów, kiedy dochodzi do największej liczby zdarzeń.
Teraz czytane:
Napisz komentarz
Komentarze