Spore zainteresowanie wśród mieszkańców Urszulina wzbudziły ekipy umundurowanych mężczyzn penetrujących ich gminę. Byli to wykładowcy i około 20-osobowa grupa podchorążych z Akademii Wojsk Lądowych im. Tadeusza Kościuszki we Wrocławiu, a także archeolodzy z IPN i funkcjonariusze NOSG. Wicestarosta włodawski Adam Panasiuk wyjawia, że to pierwszy etap prac poszukiwawczych mogił żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza. Do dzisiaj jest wiele niejasności na temat strat polskich w bitwie pod Wytycznem, do jakiej doszło 1 października 1939 roku, oraz miejsca pochówku zabitych.
- Poległych złożono w mogile, którą upamiętnia Kopiec Chwały Żołnierskiej KOP, ale dotychczas nikt nie zadał sobie trudu, aby ocenić straty i zlokalizować miejsca pochówku zamordowanych w niewoli. Szacujemy, że taki los spotkał kilkudziesięciu żołnierzy. Ponadto mało wiemy o końcowej fazie bitwy pod Wielkim Łanem, gdzie starła się tylna straż KOP z żołnierzami radzieckimi, którzy rzucili się w pogoń za wycofującymi się żołnierzami. Straty korpusu też były duże. Świadczą o tym kości często wyorywane podczas prac rolnych. Od kilku lat staram się o tym głośno mówić. Sprawa wreszcie ruszyła dzięki płk. Józefowi Ledzianowskiemu, dziekanowi Wydziału Zarządzania AWL – tłumaczy Panasiuk.
Ekipy nie tylko przeszukują teren. Zbierane są także relacji świadków, wertowane dokumenty z powojennych ekshumacji.
- Podejrzewa się, że ekshumacje prowadzone w latach 40., których skali jeszcze nie ustalono, miały na celu zatarcie śladu po mordach dokonanych na polskich żołnierzach – dodaje wicestarosta. - Grupę poszukiwawczą odwiedził z kamerą Adam Sikorski, nagrywając odcinek programu "Było, nie minęło".
Kolejne poszukiwania odbędą się w przyszłym roku. Panasiuk ma nadzieje, że uda się wtedy odnaleźć miejsca ewentualnych ekshumacji. - Często słyszę od ludzi, żebym odpuścił, żebym dał spokój zmarłym, ale jestem przekonany, że należy im się godny pochówek, krzyż lub tabliczka informacyjna. Jesteśmy to winni tym wszystkim, którzy przelali krew, byśmy mogli żyć w wolnym kraju – wyjaśnia Adam Panasiuk.
Napisz komentarz
Komentarze