Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Instytut Transportu Samochodowego, aż 93% polskich kierowców i 94% pasażerów siedzących z przodu jeździ w zapiętych pasach. Nieco gorzej wypadają pasażerowie na tylnych kanapach, ponieważ o bezpieczeństwie pamięta 71% z badanych. Te statystyki znacznie zaniżają natomiast podróżujący autokarami. Większość z nich uważa znajdujące się tam pasy tylko za opcjonalne, przez co zapina się w nich zaledwie kilkanaście procent... A przecież wszystkie autokary wyprodukowane po 2000 r. muszą być wyposażone w pasy bezpieczeństwa.
Taka nieodpowiedzialna jazda ma swoje przykre konsekwencje. Za brak zapiętych pasów samemu kierowcy grozi 100 zł mandatu oraz 2 punkty karne. Jeśli nie dopilnuje tego u swoich pasażerów, podczas kontroli czeka go kolejne 100 zł i 4 punkty. Kara finansowa grozi również tym osobom, które nie zapięły pasów. Inaczej wygląda to w przypadku autokarów, ponieważ tam 100-złotowa kara spada na niesubordynowanego pasażera.
Podróż w zapiętych pasach bezpieczeństwa to jednak nie tylko oszczędność finansowa. W chwili gwałtownego hamowania lub zderzenia siła przeciążenia potrafi wyrwać osobę z fotela już przy prędkości kilkudziesięciu kilometrów na godzinę. To sprawia, że człowiek ważący 75 kg osiąga wtedy większą masę i uderza w poprzedzający fotel lub szybę z siłą niemal czterech ton. W takich sytuacjach zapięte pasy niejednokrotnie przyczyniają się do tego, że z wypadków udaje się nam wyjść cało.
Napisz komentarz
Komentarze