Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama baner reklamowy

Tempo nie pozostawiło złudzeń

Tylko w pierwszym secie Klub Piłki Siatkowej Krasnystaw był w stanie nawiązać równorzędną walkę z liderem rozgrywek, Tempem Chełm. Ostatnie słowo i tak należało do drużyny gości. W dwóch kolejnych partiach podopieczni Wojciecha Miszczuka byli zdecydowanie bardziej konsekwentni w swoich działaniach i pewnie zwyciężyli cały pojedynek 3:0.
Tempo nie pozostawiło złudzeń

- Pierwszy set w Krasnymstawie był bardzo wyrównany, ale nie wynikało to raczej z dobrej gry przeciwnika. Cały czas próbujemy różnych wariantów. Być może dlatego w naszą grę wkradają się błędy. W meczu z KPS-em dałem pograć wszystkim czternastu zawodnikom, których miałem – tłumaczy Wojciech Miszczuk, szkoleniowiec chełmskiego Tempa. - Obecnie szykujemy się do jednego z ważniejszych spotkań. 4 lutego przyjeżdżają do nas siatkarze Cisów Nałęczów, aktualnego wicelidera. Później zaczniemy już budować formę na półfinały.

W pierwszym secie Tempo miało sporo kłopotów. Chełmianom nie wszystko wychodziło i gdyby gospodarze mieli odrobinę więcej szczęścia to oni wygraliby tę odsłonę. Ostatecznie goście zwyciężyli 25:22.

- W pierwszej części meczu trener Miszczuk zmuszony był do brania czasu. To był efekt tego, że podjęliśmy walkę. Graliśmy dobrze i konsekwentnie, ale w końcówce zabrakło nam doświadczenia i trochę szczęścia – mówi Marek Piwko, kierownik KPS-u Krasnystaw.

Drugi set to całkowita dominacja chełmian. Podopieczni Miszczuka bardzo szybko zakończyli tę partię, wygrywając 25:11. Również w trzecim secie lider pewnie zwyciężył.

- Tak naprawdę nadal nie znamy swoich możliwości. Na razie wygląda to tak, że wygrywamy mecz za meczem. Czasami jakiś zespół postawi nam większy opór i wygra jednego seta, ale na tym się kończy. W wolnych terminach gramy sparingi z mocniejszymi rywalami, ale takie mecze rządzą się swoimi prawami, bo nie są to spotkania o stawkę. Mimo wszystko będziemy nadal rozgrywać takie pojedynki kontrolne. Wtedy możemy poćwiczyć przyjęcie przy mocnej zagrywce, czy lepsze ustawienie w obronie – mówi trener Tempa.

- Nikt jeszcze nie dał rady zespołowi z Chełma i pewnie nikt nie zakładał, że może być inaczej niż 3:0 dla gości. Niestety jesteśmy niewolnikami własnych błędów. Popełniamy ich zdecydowanie za dużo. Brakuje nam przede wszystkim stabilności formy przez całe spotkanie. Największy problem mamy w końcówkach setów. Gramy jednak pierwszy rok w III lidze i cały czas się uczymy – podkreśla Piwko.

KPS Krasnystaw – Tempo Chełm 0:3 (22:25, 11:25, 20:25)

KPS: Grzegorz Bargiel, Marek Bargiel, Karol Piwko, Jan Kazimierczak, Robert Krukowski, Karol Dudkiewicz, Skarbimir Węcławik, Przemysław Skrajnowski.

Tempo: Kamil Kaszak, Kacper Strzałkowski, Tomasz Kociuba, Krzysztof Gontarz, Kacper Grochowski, Łukasz Wróbel, Tobiasz Kaniewski, Wojciech Kosiński, Gabriel Wlaź, Marek Suszek, Wojciech Mospinek, Michał Anisiewicz, Mariusz Mucha i Michał Piłat.

W innych spotkaniach 8. kolejki III ligi siatkówki mężczyzn Powiślak Końskowola pokonał Centrum Kultury Fizycznej i Sportu w Bełżycach 3:0 (25:23, 25:17, 25:20), a Cisy Nałęczów w takim samym stosunku ograły Perłę Telatyn (25:17, 25:17, 25:20). Mecz pomiędzy UKS LHS III Liceum Ogólnokształcącym w Zamościu, a MKS-em Kraśnik został przełożony na inny termin.

 

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama