Około 20-osobowa grupa wolontariuszy i miłośników przyrody prowadziła przez kilka dni akcję, której celem było uświadomienie mieszkańcom i turystom jak złe konsekwencje dla środowiska i zdrowia ludzi może mieć uruchomienie kolejnych kopalni węgla kamiennego w naszym regionie.
- Nasz obóz ma charakter informacyjny. Przez te kilka dni będziemy spotykać się z mieszkańcami i turystami odwiedzającymi teren Poleskiego Paku Narodowego i rozdawać im ulotki, odpowiadać na pytania. Wszystko po to, aby poinformować o zagrożeniach i szkodach górniczych, jakie mogą wystąpić po uruchomieniu kopalni. Zmiany jakości życia, jakości wody będą nieodwracalne. Jako grupa miłośników przyrody jesteśmy bardzo zaniepokojeni tym, że na tak pięknym terenie planowana jest budowa kopalni. Tutaj są cenne przyrodniczo torfowiska, gatunki roślin, ptaków i jeziora – mówił we wtorek, tuż przed rozpoczęciem akcji Michał Wolny z grupy "W obronie Polesia".
Aktywiści obawiają się, że budowa i eksploatacja kopalni nie tylko zakłóci prawidłowe funkcjonowanie przyrody na terenie PPN, ale przede wszystkim uderzy w rolnictwo i turystykę regionu. Skutki tej inwestycji, według nich, będą odczuwalne znacznie dłużej niż potrwa samo wydobycie węgla.
- Należy spodziewać się rozległych zapadlisk, które mają negatywny wpływ na torfowiska, osuszają lub podtapiają tereny rolnicze. Ponadto górnictwo związane jest z ogromnym zużyciem wody, zrzutami tzw. zasolonych wód i powstawaniem milionów ton odpadów. W dobie postępujących zmian klimatycznych ochrona zasobów wodnych powinna być bezwzględnym priorytetem – przekonują przeciwnicy budowy kopalni.
Napisz komentarz
Komentarze