W sprawie serii fałszywych alarmów bombowych w szkołach wszczęto śledztwo. Sprawą zajmuje się Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Do walki z fałszywymi alarmami powołano specjalny zespół w Komendzie Głównej Policji, który składa się m. in. z policjantów z wydziałów kryminalnych oraz wydziałów do walki z cyberprzestępczością. Głównym zadaniem śledczych będzie ustalenie tożsamości sprawców alarmów. Za akcję, która zorganizowali w całym kraju, grozi im do 8 lat więzienia. Dodatkowo muszą liczyć się z zapłatą potężnych odszkodowań za ewakuacje i zabezpieczenie szkół.
Chełm
Zespół Szkół Budowlanych, Zespół Szkół Ekonomicznych i Mundurowych, I Liceum Ogólnokształcące, Zespół Szkół Energetycznych i Transportowych, Zespół Szkół Gastronomicznych i Hotelarskich i IV Liceum Ogólnokształcące to placówki, w których odbyły się ewakuacje ze względu na komunikat o podłożeniu ładunków wybuchowych. Tylko egzamin z języka polskiego minął maturzystom bez dodatkowego stresu.
Dwa alarmy bombowe przeżyło I LO w Chełmie. Zasada była taka sama jak w innych przypadkach - e-mail o ładunku wybuchowym.
- We wtorek musieliśmy przeprowadzić ewakuację. Wezwaliśmy służby mundurowe, policję, straż pożarną, które przeszukały szkołę. Egzamin rozpoczął się punktualnie o godz. 9 - informuje dyrektor I LO Teresa Kiwińska. - Po zakończeniu egzaminu i przygotowaniu sali na kolejny dzień zaplombowaliśmy drzwi.
W środę na adres mailowy szkoły przyszedł kolejny e-mail. Było na tyle wcześnie, że budynek udało się skontrolować zanim maturzyści przyszli na egzamin.
Pierwszą informację o bombie we wtorek otrzymała szkoła Żak, która wynajmuje pomieszczenia w Zespole Szkół Ekonomicznych i Mundurowych. Konieczna była ewakuacja budynku. Po przeszukaniu pomieszczeń maturzyści rozpoczęli egzamin.
- W związku z tą sytuacją na koniec dnia zaplombowaliśmy sale, w których odbywał się egzamin. W asyście policji uruchomiłam alarm, zamknęłam szkołę i zaplombowałam wszystkie drzwi wejściowe - tłumaczy Edyta Chudoba, dyrektor ZSEiM. - Rano otwieraliśmy budynek razem z policją.
Patrol pilnował budynku przez całą noc. Jednak w środę e-mail o ładunkach wybuchowych był na skrzynce mailowej szkoły już przez godz. 6.
- W wiadomości było napisane, że bomby znajdują się w szatni i toaletach, czyli miejscach, które nie zostały dzień wcześniej zaplombowane. Dlatego policja ponownie sprawdzała budynek - wyjaśnia Chudoba.
"Bombowe e-maile" otrzymały także placówki z powiatu chełmskiego. Jak wynika z informacji przekazanej przez Komendę Miejską Policji były to: Zespół Szkół w Siedliszczu, Zespół Szkół w Dubience i Zespół Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Okszowie.
Włodawa
- O godzinie 6 przyjechałem do szkoły, aby odebrać przesyłkę od kuriera z materiałami maturalnymi, ale nic nie wzbudziło moich podejrzeń. Dopiero sekretarka, która przyszła do pracy około godziny 7.30, po uruchomieniu komputera i odczytaniu e-maila, poinformowała mnie o sprawie. Nie wierzyłem w prawdziwość tej informacji, bo dzień wcześniej przed zamknięciem sal wszystkie osobiście skontrolowałem. Procedury są jednak procedurami i musiałem zaalarmować policję. Funkcjonariusze przeszukali pomieszczenia, w których miały odbywać się egzaminy, ale niczego nie znaleźli. Maturę rozpoczęliśmy punktualnie – relacjonuje dyrektor Zespołu Szkół Zawodowych nr 1 i II Liceum Ogólnokształcącego we Włodawie Eugeniusz Omelczuk.
Aby uniknąć podobnej sytuacji, zapowiedział, że przed kolejnymi egzaminami okna oraz drzwi do sal w szkole będą plombowane. - Jeśli plomby nie zostaną naruszone, to będziemy pewni, że w salach egzaminacyjnych nie ma żadnego ładunku wybuchowego. Pozwoli to uniknąć niepotrzebnego zamieszania i zaoszczędzi czas – dodaje.
Pogróżki dotarły również do I Liceum Ogólnokształcącego. Również w tej szkole policjanci nie znaleźli bomby i egzamin dojrzałości rozpoczął się punktualnie.
- Nikt wcześniej nam nie groził, więc nie wiem, kto i dlaczego przysłał nam taką wiadomość – poinformowała z kolei Arlena Krawczuk, dyrektor I LO we Włodawie.
- Jest to zjawisko ogólnopolskie. Policjanci sprawdzają każdą informację i wyjaśniają okoliczności. Za wywołanie fałszywego alarmu bombowego sprawcy grozi odpowiedzialność karna. Kodeks przewiduje za to przestępstwo karę od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności – informuje nadkom. Bożena Szymańska z Komendy Powiatowej Policji we Włodawie.
Krasnystaw
W gronie placówek, w których próbowano zakłócić egzamin dojrzałości, znalazły się m.in. I LO im. Władysława Jagiełły oraz w II LO im. Cypriana Kamila Norwida. Krasnostawskie ogólniaki otrzymały e-maile o podłożeniu ładunków wybuchowych.
W I LO sale zostały przeszukane tuż po godz. 7. Funkcjonariusze nie dostrzegli nic niepokojącego. Wszystko zakończyło się jeszcze przed przybyciem uczniów do szkoły na egzamin dojrzałości.
- Już w długi weekend policjanci informowali nas, że w trakcie matur może dojść do alarmów bombowych. Groźby w e-mailach okazały się jednak fałszywe, a komfort uczniów podczas egzaminu dojrzałości w żaden sposób nie był zagrożony - mówi Edyta Fidecka, dyrektor I LO w Krasnymstawie.
Podobnie było w II LO. O e-mailu z groźbami dyrekcja poinformowała niezwłocznie krasnostawskich policjantów, kuratorium oświaty, Okręgową Komisję Egzaminacyjną w Krakowie i Starostwo Powiatowe w Krasnymstawie.
- Budynek naszego liceum był bezpieczny. Egzamin dojrzałości z matematyki rozpoczął się zgodnie z planem i bez opóźnień - informuje Anna Antyga, dyrektor II LO w Krasnymstawie.
Napisz komentarz
Komentarze