Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 25 listopada 2024 19:50
Reklama Mieszkania, apartamenty, kawalerki do wynajęcia
Reklama https://chelmskiewidoki.pl

Karanie za cofanie | Super Tydzień

Długo wyczekiwana przez kierowców nowelizacja przepisów została w ostatnim czasie podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę. Chodzi o proceder "przekręcania" licznika przejechanych kilometrów w używanych samochodach. Tę praktykę wciąż stosują nieuczciwi handlarze w wielu krajach, przez co drastycznie spada zaufanie do samochodów sprzedawanych w komisach. Zgodnie z nowymi przepisami, oszustom będzie grozić nawet pięć lat więzienia. Poza tym, nowe obowiązki czekają mechaników oraz służby drogowe.
Karanie za cofanie | Super Tydzień

Głównym założeniem nowelizacji przygotowanej przez Ministerstwo Sprawiedliwości jest całkowity zakaz wymiany drogomierza, a także ingerencji w jego stan. Zmiana prawa przewiduje od tego tylko jeden wyjątek, czyli uszkodzenie lub konieczność wymiany części pojazdu ściśle złączonej z licznikiem. Jak wskazują twórcy nowelizacji, ma ona "wypełnić istniejącą lukę, gwarantując pewność obrotu i zapobiegając nieuczciwym, oszukańczym praktykom osób sprzedających pojazdy mechaniczne". Zmiana uderzy również w nieuczciwych mechaników, którzy oferują zaniżanie wskazań drogomierza i obecnie nie ponoszą za to odpowiedzialności prawnej.

Po co stosuje się takiej ingerowanie w ilość pokonanych kilometrów? Chodzi oczywiście o pieniądze i pozorne podniesienie wartości pojazdu. Jednym z podstawowych kryterium wśród osób poszukujących samochodu z drugiej ręki, jest właśnie przebieg. Im niższy, tym auto bardziej kusi, ponieważ równa się mniejszemu wyeksploatowaniu. Przynajmniej teoretycznie. Przez tych handlarzy, którzy stosują nieuczciwe metody, reputację tracą właściciele komisów, którzy robią wszystko, aby do ich klientów trafiały samochody w jak najlepszym stanie. I nawet historia serwisowania czy bezwypadkowa przeszłość często nie są dla kierowców tak wiarygodną informacją jak potwierdzony przebieg.

Już wkrótce się to jednak zmieni. Wraz z wejściem w życie ustawy, czyli od 1 stycznia 2020 r., każdej osobie, która zostanie przyłapana na modyfikacji lub wymianie drogomierza, będzie groziło od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności. Pod lupę zostaną wzięci również właściciele i pracownicy stacji kontroli pojazdów, którzy zatają fakt ingerowania w licznik w diagnozowanych samochodzie. Jeżeli z kolei kierowca przyjeżdżający na przegląd nie zgłosi faktu wymiany drogomierza, grozi mu kara 3000 zł grzywny. Zgodnie z nowymi przepisami, stacje diagnostyczne będą miały również obowiązek przekazywania do Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców stanu licznika wskazanego podczas przeglądu.

Na tym zmiany się nie kończą, ponieważ nowelizacja nakłada kolejne dodatkowe obowiązki na diagnostów. Będą oni musieli sprawdzań wymienione liczniki pod kątem ich prawidłowego funkcjonowania, a także pobierania opłat za przekazywanie danych do CEPiKu. Ponadto, będą mogli zatrzymać dowód rejestracyjny, jeżeli drogomierz będzie działał niewłaściwie, a także, jeśli właściciel samochodu nie przedstawi dokumentu zaświadczającego, że urządzenie jest wymienione zgodnie z prawem.

Nowe obowiązki spadną także na służby mundurowe. Podczas kontroli drogowej funkcjonariusze będą musieli zanotować aktualny stan licznika zatrzymanego pojazdu. Co więcej, takie same uprawnienia zyskają mundurowi ze straży granicznej, żandarmerii wojskowej, służby celnej oraz inspekcji transportu drogowego. Te informacje, podobnie jak diagności, przekażą następnie do bazy CEPiK.

Twórcy nowelizacji zakładają, że wprowadzone zmiany bardzo szybko zredukują liczbę pojazdów, w których drogomierz był modyfikowany. Wysokie kary mają skutecznie odstraszyć nieuczciwych mechaników oraz handlarzy, a także zapobiec eksportowi wadliwy samochód zza granicy. Zmiana prawa ma także obalić mity w tej drugiej kwestii, ponieważ zebrane dane pozwolą wskazać, czy rzeczywiście Polacy słusznie obawiają się aut sprowadzanych z niektórych krajów.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklamareklama Bon Ton
KOMENTARZE
Autor komentarza: Pierre DolnientyTreść komentarza: Czy ktoś myślący uwierzył w te banialuki?Data dodania komentarza: 24.11.2024, 15:00Źródło komentarza: Chełm. Rozrasta się skład kadry kierowniczej miejskiej spółkiAutor komentarza: Majster RuraTreść komentarza: Pan Sikora powinien sobie przypomnieć swoje obraźliwe wpisy pod adresem Prezydenta w trakcie kampanii wyborczej, które publikował na Facebooku,a nie robić za trybuna ludowegoData dodania komentarza: 24.11.2024, 00:47Źródło komentarza: Chełm. Polityczna awantura o pumptrack. Kto nie jest w koalicji, nie ma wpływu na miejskie sprawy?Autor komentarza: JolkaTreść komentarza: W Żmudzi też by się przydał kolejny blok dla młodych bo jest zapotrzebowanie na mieszkania a nie ma nic do kupienia.Data dodania komentarza: 23.11.2024, 18:35Źródło komentarza: Gm. Leśniowice. Otwierają się na młodych i ich potrzebyAutor komentarza: chełmiakTreść komentarza: Lokalizacja w tym miejscu tak dużego boiska bez trybun, parkingu i kilku innych rzeczy to porażka.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 23:34Źródło komentarza: Chełm. Polityczna awantura o pumptrack. Kto nie jest w koalicji, nie ma wpływu na miejskie sprawy?Autor komentarza: ChelmiakTreść komentarza: Ale mamy za to boisko lekkoatletyczne przy rejowieckiej, szkoda tylko że brakuje tam tlenu do oddychania biegającData dodania komentarza: 22.11.2024, 21:17Źródło komentarza: Chełm. Polityczna awantura o pumptrack. Kto nie jest w koalicji, nie ma wpływu na miejskie sprawy?
Reklama
Reklama
Reklama