Samowolka parkingowa przy ul. Narutowicza trwa już od wielu lat.
- W końcu w tym miejscu dojdzie do nieszczęścia - obawia się pan Wojciech. - Nie dość, że kierowcy parkują na zakazie, to jeszcze wychodzą wprost pod nadjeżdżający samochód. Widoczność jest bardzo mała albo nie widać nic - ani z naprzeciwka, ani zza samochodów.
W okolicy miejsca widocznego na zdjęciu znajduje się wiele sklepów. I to głównie z ich powodu kierowcy szukają miejsca na pozostawienie samochodu. Problem tkwi w tym, że parkują je w niedozwolonych miejscach wzdłuż ulicy, mimo że stoją tam znaki zakazu. Nikt nie zważa na to, że tuż obok skrzyżowania z ul. Lubelską znajdują się dwa parkingi mogące w pomieścić kilkadziesiąt samochodów.
Straż miejska przyznaje, że do łamania przepisów w tym miejscu dochodzi często. Mundurowi nie są jednak w stanie ukarać wszystkich kierowców, ponieważ zajmują się interwencjami w całym mieście, nie tylko przy ul. Narutowicza. Przekazali nam, że postarają się częściej przyglądać się tej sytuacji.
Napisz komentarz
Komentarze