Jej pasją jest pisanie - dokumentowanie wydarzeń z życia rodziny, zabawa w układanie limeryków i tworzenie "wyrobów wierszopodobnych" (jak sama skromnie je określa). Właśnie w jednym z nich pisze o sobie, że nauczyła się "dostrzegać jasne w ciemnym, słodkie w gorzkim, piękne w niedoskonałym". Te słowa chyba najlepiej oddają jej pozytywny stosunek do życia i ciepły charakter.
Panią Ewę od zawsze pasjonowała także scena i pociągał blask reflektorów. To marzenie o "artystycznym zaistnieniu" spełniają póki co jej córki: Agnieszka Derlak - pianistka jazzowa oraz Barbara Derlak-Waldowska - współautorka wielu artystycznych projektów, m.in. zespół "Chłopcy kontra Basia", Siostry Derlak, tworzenie muzyki do spektakli teatralnych czy apokryfów.
Czekając na swoje pięć minut na scenie, pani Ewa stara się na co dzień jak najlepiej kreować rolę matki i babci. Czym dla niej jest macierzyństwo? Okazuje się, że to wachlarz przeróżnych stanów i emocji. To nieustające zdumienie, że cuda się zdarzają i mają najpiękniejsze stópki na świecie. To też niezliczona ilość niespodzianek każdego dnia. Ogromna radość z najdrobniejszego sukcesu i uśmiechu dziecka, ale też ciągły lęk o jego zdrowie. Bycie mamą (pani Ewa nie lubi patetycznego słowa "macierzyństwo") to także czasem rozczarowanie, że posiadając cały worek dziecięcych skarpetek, nie można skompletować ani jednej pary. Często jest to czekanie na chwilę samotności, a zaraz po niej tęsknota za tupotem bosych stópek i dziecięcym gwarem. - Bycie mamą to miłość zupełnie niedoskonała, ale w swej niedoskonałości najpiękniejsza – mówi pani Ewa.
W roli matki spełnia się także starsza córka pani Ewy i Wojciecha Derlaka. Basia wychowuje trójkę dzieci, nie rezygnując przy tym z pracy zawodowej i z artystycznych pasji. Regularnie pojawia się na scenie, wykonuje autorskie utwory, gra na harfie i klarnecie, występuje na deskach teatrów Gdańska, Katowic i Warszawy. I chociaż nie zawsze łatwe jest łączenie roli artystki i matki, a z częścią nowych projektów Basia czeka, aż jej maluchy nieco podrosną i przestaną "zrzucać się z parapetów i jeść plakatówki", to wie, że da radę. Tak, jak każda matka.
Ewa i Basia brały udział w projekcie fotograficznym "Kobiety Chełma". Jego autorką jest Anna Wójtowicz-Wnuk, która fotografuje i opisuje na swoim blogu "Five o`clock – fotografia po godzinach" ciekawe kobiety z naszego miasta i jego okolic. To zdjęcie powstało specjalnie dla czytelników Super Tygodnia z okazji Dnia Matki.
Napisz komentarz
Komentarze