Zgodnie z art. 24 pkt 12 Prawa o ruchu drogowym rowerzysta ma prawo wyprzedzić "inne niż rower powoli jadące pojazdy z prawej ich strony". Przepis przepisem, ale jego respektowanie należy do rzadkości, zwłaszcza przez długoletnich kierowców. Kłopotliwe jest także rozumienie pojęcia "powoli jadące pojazdy" i przełożenie tego na praktykę na drodze, zwłaszcza na skrzyżowaniach. Na szczęście jest również kolejny przepis, mówiący jaśniej, jak należy się zachować. Według art. 27 pkt 1a także Prawa o ruchu drogowym: "Kierujący pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa rowerzyście jadącemu na wprost po jezdni, pasie ruchu dla rowerów, drodze dla rowerów lub innej części drogi, którą zamierza opuścić".
W mentalności kierowców od zawsze istnieje przeświadczenie, że samo włączenie kierunkowskazu upoważnia go do manewru przed jadącym za nim rowerzystą. Tymczasem, kierunkowskaz nie uprawnia do skrętu, jedynie jego zasygnalizowaniem, a na drodze każdego uczestnika obowiązują takie same zasady. Bez względu na to, czy porusza się na dwóch czy na czterech kołach. Niestety, tylko w zeszłym roku na polskich drogach rowerzyści brali udział w ponad 1700 zdarzeniach i aż w 130 zginęli na miejscu.
Oczywiście, w takich sytuacjach obowiązki ciążą nie tylko na kierowcy samochodu, ale także na uprzywilejowanym cykliście. Jak każdy uczestnik ruchu musi zachować szczególną ostrożność, a także obserwować, czy jadący za nim nie rozpoczął wyprzedzania, a jadący przed nim nie sygnalizuje manewru. Dla własnego bezpieczeństwa rowerzyści powinni zwalniać, jadąc za kierowcą skręcającym w prawo. Szansa, że ustąpi nam pierwszeństwa, jest bardzo mała, co pokazują również statystyki zdarzeń z udziałem cyklistów. Walka o pierwszeństwo "na siłę" może źle się skończyć.
Napisz komentarz
Komentarze