Pierwsze ze zdarzeń miało miejsce w piątek ok. godz. 17 na trasie Wierzbica - Pniówno.
- Z forda kierowcy z Chełma nagle zaczął wydobywać się dym, a chwilę później samochód stanął w ogniu - mówi świadek pożaru. - Mężczyzna szybko wyszedł z pojazdu i nic mu się nie stało. Strażakom nie udało się jednak uratować jego samochodu, spłonął niemal doszczętnie.
Szczęście w nieszczęściu miał również chełmianin, który jechał w sobotę ul. Rampa Brzeska.
- Nie wiadomo jeszcze, dlaczego silnik stanął w ogniu - relacjonuje Ewa Czyż, rzeczniczka prasowa policji. - Mężczyźnie nic się nie stało, ale jego auto spłonęło.
Napisz komentarz
Komentarze