Przyczyn zapalania się samochodu może być wiele, ale najczęściej wynikają z zaniedbań właściciela, szczególnie dotyczących instalacji elektrycznej. Mogą je także powodować nieumiejętne przeróbki lub smar i olej na silniku, które połączone z wysoką temperaturą pod maską i na zewnątrz szybko zamieniają się w płomienie. Co ciekawe, ze statystyk wynika, że do pożarów częściej dochodzi w nowszych modelach samochodów, zwłaszcza amerykańskich i azjatyckich marek. Powodem jest czynnik klimatyzacji 1234yf, który pod wpływem wysokich temperatur wydziela fluorowodór, który jest nie tylko palny, ale również reaguje z różnymi powierzchniami, bez trudu je przepalając. Jest również bardzo toksyczny dla skóry, więc jeśli używamy klimatyzacji z takim czynnikiem, a nasze auto zacznie się palić, oddalmy się od niego, ponieważ już same opary mogą okazać się śmiertelne.
Jeżeli już doszło do pożaru w samochodzie i płomienie są niewielkie, powinniśmy zachować zimną krew i chwycić za gaśnicę. Wielu kierowców w panice rozpyla środek gaśniczy nie tylko po ogniu, ale nawet po nietkniętych częściach samochodu. Tymczasem, proszek ze standardowej gaśnicy jest wyrzucany zaledwie przez kilka sekund, więc należy skupić się wyłącznie na płomieniach. Trzeba również starać się nie odwracać gaśnicy dnem do góry, ponieważ wtedy środek będzie rozpylał się słabiej. Jeśli do pożaru doszło pod maską, pod żadnym pozorem nie wolno jej otwierać, tylko wyrzucić proszek z gaśnicy w szczelinę między nią a silnikiem. Pamiętajmy również, że płonące samochody nie wybuchają z powodu płonącego paliwa, tak jak widzimy to w filmach.
Spalony samochód to jeden problem, drugim może okazać się uzyskanie odszkodowania. W zdecydowanej większości przypadków do samozapłonu dochodzi przez zaniedbanie, więc z winy samego właściciela. Wtedy ubezpieczyciel może odmówić nam wypłacenia rekompensaty za zniszczony pojazd.
Napisz komentarz
Komentarze