Treść zawirusowanej wiadomości brzmi zawsze tak samo:
- Zamieściłem modyfikację EternalBlue Exploit na stronie pornograficznej, a następnie zainstalowałeś mój złośliwy kod (trojan) na swoim systemie operacyjnym. Po kliknięciu przycisku "Odtwórz" na filmie porno, mój trojan został pobrany i zainstalowany na Twoim urządzeniu. Po zainstalowaniu Twoja przednia kamerka nagrywa wideo za każdym razem, gdy się masturbujesz, dodatkowo oprogramowanie jest zsynchronizowane z wybranym filmem - grozi haker.
Taki sam e-mail znalazł się na milionach skrzynek internetowych w całym kraju. Otrzymaliśmy również liczne sygnały od naszych Czytelników, że dostali taką wiadomość. Zawarte jest w niej także żądanie okupu w wysokości 250 bitcoinów. Jest to cyfrowa waluta, w wielu krajach, także w Polsce stanowiąca pełnoprawny środek płatniczy. Jednak w przypadku tego e-maila, kliknięcie w link podany przez hakera, kończy się naprawdę poważnymi konsekwencjami.
Tym razem hakerzy nieco wyprzedzili technologie związane z zabezpieczeniami. EternalBlue Exploit to bowiem złośliwe oprogramowanie, które odnajduje luki w systemach, aby je zaatakować i przejąć kontrolę. W ostatnich tygodniach wirus ten spowodował spustoszenie w wielu systemach za granicą, głównie w Stanach Zjednoczonych. Zagrożenie jest o tyle poważne, że bez trudu przełamuje większość zabezpieczeń systemowych i tych oferowanych przez programy antywirusowe. Szczególnie narażone są na nie te osoby, które nie aktualizują systemu komputerowego, pozostawiając otwarte drzwi dla hakerów. Niestety, kliknięcie w link może zakończyć się natychmiastowym przejęciem wszystkich naszych prywatnych danych.
Napisz komentarz
Komentarze