Przejazdy kolejowe bez rogatek są notorycznie lekceważone przez kierowców, nawet kiedy na sygnalizatorze świeci się czerwona lampka. Ale i te zabezpieczone szlabanem nie stanowią problemu dla motocyklistów, którzy przejeżdżają bokiem. Wielu z takich kierujących ryzykuje życiem, natomiast kiedy popełnią wykroczenie na oczach policji, tłumaczą się, że pociągu jeszcze nie było w pobliżu. Wkrótce ta bezkarność się jednak skończy.
Część przejazdów drogowo-kolejowych w Polsce posiada już kamery monitoringu, które rejestrują wykroczenia. Obecnie takich miejsc jest ponad 1300. Co jakiś czas są instalowane kolejne urządzenia, za kilka miesięcy pojawi się kilkaset kolejnych. W 2020 r. PKP PLK uruchomi prawie 400 nowych fotoradarów, 39 zestawów do odcinkowego pomiaru prędkości, 30 urządzeń rejestrujących wjazd na skrzyżowanie przy czerwonym świetle, a także 5 fotografujących pojazdy wjeżdżające na przejazd mimo zakazu. Zarejestrowane wykroczenia będą przekazywane nie tylko policji, ale również do Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.
Gdzie zostaną zainstalowane takie urządzenia? Takiej informacji PKP PLK nie podaje, ale możemy być pewni, że we wszystkich województwach będzie coraz mniej bezkarnych kierowców.
Takie rozwiązanie jest potrzebne, jeśli spojrzy się na rosnące statystyki zdarzeń na przejazdach kolejowych. W 2018 r. PKP przekazało policji ponad 1200 nagrań niebezpiecznych sytuacji, wśród których doszło do 53 wypadków i zginęło kilkadziesiąt osób. Za wjazd na przejazd pomimo czerwonego światła lub opuszczonych zapór grozi mandat do 500 zł.
Na poprawę bezpieczeństwa na przejazdach wpłynęły dodatkowo umieszczone na nich jeszcze w zeszłym roku żółte naklejki. Zawierają one ważne dane niezbędne, gdyby doszło do zdarzenia. Indywidualny numer identyfikacyjny przejazdu ułatwia jego lokalizacje odpowiednim służbom. Numer 112 to oczywiście numer alarmowy, natomiast numery podane "w razie awarii" służą informowaniu dyspozytora kolei o uszkodzeniach urządzeń czy oznakowania.
Napisz komentarz
Komentarze