Jak pokazują statystyki, wielu kierowców zapomina o światłach przeciwmgłowych. Jadąc przez mgłę, częściej używają świateł drogowych. Taka nieodpowiedzialność grozi mandatem i powoduje zagrożenie dla innych kierujących.
Chyba każdy kierowca doświadczył tego, że mocny snop jedynie rozświetli mgłę i jeszcze bardziej pogorszy widoczność. Oświetlenie drogowe może również oślepić kierowcę jadącego z naprzeciwka, co grozi nawet nieumyślnym spowodowaniem wypadku. W takich sytuacjach koniecznie należy używać świateł przeciwmgłowych.
Tylne oświetlenie przeciwmgłowe to jeden z obowiązkowych elementów każdego samochodu. Opcjonalnie w nowych samochodach takie oświetlenie występuje również z przodu. Kierowcy sami decydują się na ich montaż. Przepisy prawne nie narzucają takiego obowiązku, ale rozwiązanie jest bardzo przydatne i bezpieczne. W przypadku instalacji świateł przeciwmgłowych przednich należy pamiętać, że muszą znajdować się przynajmniej 25 cm nad drogą.
Świateł przeciwmgłowych nie można używać przy każdej słabszej widoczności. Z kodeksu drogowego wynika, że powinniśmy je włączać, gdy jest ona ograniczona do odległości mniejszej niż 50 metrów. Precyzyjnie nie da się określić takiego dystansu w trakcie jazdy. Dlatego warto przyjąć prostą i sprawdzoną zasadę. Jeżeli we mgle widzimy światła samochodu jadącego w znacznej odległości przed nami, nie ma potrzeby używania oświetlenia przeciwmgłowego. Natomiast jeśli są one słabo widoczne, koniecznie należy włączyć dodatkowe oświetlenie, bo sami możemy być niewystarczająco widoczni.
Prawo dopuszcza wyjątki od używania takich świateł w warunkach mgielnych. Jednym z nich jest jazda podczas rzęsistego deszczu. Z kolei jazda na przednich światłach przeciwmgłowych jest dozwolona na krętej drodze, oznaczonej znakiem A3 lub A4 i umieszczoną pod nimi tabliczką T5.
Zgodnie z kodeksem drogowym, kierujący pojazdem za nadużywanie świateł przeciwmgłowych może otrzymać 2 punkty karne oraz 100 zł mandatu.
Napisz komentarz
Komentarze