Skansen kojarzy się przede wszystkim z muzeum poświęconym wsi na wolnym powietrzu. Ten w Siedliszczu odbiega jednak od schematu. Powstał w budynku po dawnej plebanii z przełomu XIX i XX w., który stoi przy ul. Szpitalnej, tuż obok Gminnego Ośrodka Kultury.
- Początkowo miała to być izba pamięci przeniesiona z dawnej szkoły podstawowej - mówi Arkadiusz Zawiaczyński. - Szybko jednak zaczęła się rozrastać i obecnie mamy trzy stałe ekspozycje w trzech pomieszczeniach. Eksponaty to w znacznej mierze dawne przedmioty związane z polską wsią. Ale mamy także zabytki archeologiczne, a także wiele elementów z epoki realizmu socjalistycznego.
Wystawa socrealistyczna zajmuje jedno z trzech pomieszczeń. Możemy tam zobaczyć ubrania służbowe milicjantów, obrazy radzieckich przywódców, a także broszury czy pisma z I połowy XX wieku. Obok nich znajduje się także kącik fotograficzny i fryzjerski, obydwa powstałe z pozostałości po zakładach, które przed laty działały w Siedliszczu.
Największa izba, tzw. kominkowa, skupia przedmioty związane z etnografią. Znajdziemy tu przede wszystkim urządzenia i narzędzia używane przez mieszkańców polskich wsi jeszcze kilkadziesiąt lat temu. Ale nie brakuje pośród nich starszych znalezisk, takich jak fragmenty pocisku V-1, resztek starej broni, a nawet odłamków skalnych i rzeźbień znalezionych w naszym regionie, a pochodzących sprzed wielu wieków.
- W trzecim pomieszczeniu zrekonstruowaliśmy wnętrze izby mieszkalnej z przełomu XIX i XX w. Mamy tam zabytkowe łóżka, żarna, dewocjonalia, warsztat tkacki, a także wiernie odwzorowany piec chlebowy. W naszej izbie można również natrafić na przedmioty pochodzące z późniejszych epok, w tym m.in. na archiwalne wydania gazet.
Rok temu skansen w Siedliszczu przeszedł gruntowny remont. Siedliskie Stowarzyszenie Regionalne, dzięki pozyskanym funduszom, pozbyło się szkodników niszczących drewno, a ponadto odnowiło budynek. Mimo tej modernizacji, zabytkowa plebania zachowała swój urok i wygląd sprzed lat. Obok niej znajduje się również stodoła, w której są gromadzone większe przedmioty, dawniej służące do pracy w polu.
- Odwiedzają nas ludzie w różnym wieku, od dzieci po osoby starsze. Najmłodsi są zawsze bardzo ciekawi, do czego służyły przedmioty, które widzą pierwszy raz, a do tego bardzo zaskoczeni tym, że kiedyś można było funkcjonować bez elektryczności. Ich rodzice i dziadkowie z kolei wpadają w zadumę, z sentymentem oglądając to, co przypomina im czasy młodości.
Skansen w Siedliszczu jest otwarty od poniedziałku do piątku w godzinach pracy Gminnego Ośrodka Kultury. Wstęp jest bezpłatny.
Napisz komentarz
Komentarze