Turniej odbył się w miniony weekend we Włodawie. Wzięło w nim udział 218 zawodników z klubów zapaśniczych z całego kraju. Nasi zawodnicy mogli zdobyć jeszcze jeden medal. O finał dosłownie otarł się Paweł Sadowski z MLUKS Zapasy Włodawa.
Lepszego scenariusza nie mogliśmy sobie wyobrazić. Medale zdobyli dwaj spośród trzech naszych zawodników – mówi Rober Lenart, jeden z trenerów włodawskich zapaśników.
Ernest Dorosz startował w kategorii wagowej 76 kg. Bez problemu pokonał na punkty wszystkich swoich rywali i zdobył złoty medal. Trudną przeprawę miał Dawid Błaszkiewicz (kat. 76 kg), który na turnieju przed miesiącem nabawił się kontuzji. Do końca nie było wiadomo, czy w ogóle wystartuje we Włodawie. W finale zrezygnował z walki, zajmując tym samym drugie miejsce i zdobywając srebrny krążek.
Szczęścia zabrakło Pawłowi Sadowskiemu (kat. 58 kg). W półfinale stoczył zaciętą walkę, która zakończyła się remisem 6:6.
- Zasada jest jednak taka, że przy remisie wygrywa ten zawodnik, który jako ostatni zdobywa punkty. Paweł prowadził 6:2. Jednak to jego przeciwnik w ostatniej akcji zdobył 4 punkty, doprowadzając do remisu i to on awansował do ostatniego etapu turnieju – relacjonuje Lenart. - Szkoda, bo Paweł zaprezentował się znakomicie. Zabrakło mu tylko szczęścia.
To już kolejny turniej, podczas którego Sadowski otarł się o finał. Zdaniem trenerów występy tego zawodnika w strefach medalowych są tylko kwestią czasu.
W klasyfikacji wojewódzkiej także odnieśliśmy sukces. Województwo lubelskie zajęło pierwsze miejsce.
Warto dodać, że tuż po zawodach Ernest i Dawid otrzymali powołanie od trenera reprezentacji Polski na turniej międzynarodowy, który 25 marca odbędzie się na Ukrainie.
Napisz komentarz
Komentarze