Zapowiedź zmian bardzo szybko wywołała poruszenie, zarówno wśród pieszych, jak i zmotoryzowanych. Najwięcej obaw dotyczyło tego, że przechodnie będą czuć się jak przysłowiowe "święte krowy", wchodząc na pasy tuż przed maską nadjeżdżającego samochodu. Ustawodawcy uwzględnili jednak takie sytuacje, nakładając obowiązki na obie grupy użytkowników dróg.
Jak ma to wyglądać w praktyce? W ustawie Prawo o ruchu drogowym pozostanie zapis o tym, że pieszy ma zachować szczególną ostrożność zarówno kiedy zbliża się do przejścia, jak i wtedy, kiedy już przez nie przechodzi. Najważniejsze zmiany zaszły w dwóch artykułach tejże ustawy. W myśl art. 13 pieszy znajdujący się już na przejściu będzie miał pierwszeństwo przed pojazdami, podobnie jak ten, który oczekuje na wejście na pasy (poza tramwajami). Przechodzień musi jednak pamiętać, że przed wejściem na przejście ma obowiązek zatrzymać się i upewnić, że jadący samochód ustępuje mu pierwszeństwa. W ten sposób zostaje rozwiązana kwestia sytuacji wtargnięcia lub nagłego wejścia na pasy. W zmianach art. 26 natomiast czytamy, że kierowca "zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu, który znajduje się na przejściu dla pieszych lub oczekuje na możliwość wejścia na nie". Nie dotyczy to kierującego tramwajem, który musi ustąpić pierwszeństwa tylko temu pieszemu, który jest już na pasach.
Zmiany te mają wejść w życie 1 stycznia 2021 r. Mają poprawić bezpieczeństwo, a jednocześnie przypomnieć kierowcom i pieszym o wzajemnym szanowaniu swoich praw oraz obowiązków na drodze. Zmotoryzowanym przypominamy również, że - zgodnie z aktualnymi przepisami - muszą jeździć w terenie zabudowanym z taką prędkością, aby móc zatrzymać pojazd przed przejściem, jeśli pieszy na nim jest lub na nie wchodzi.
Bezpieczeństwo na polskich drogach pozostawia wciąż wiele do życzenia, co widać po statystykach. Jak podaje Biuro Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji, od początku tego roku na przejściach dla pieszych zginęło 190 osób, a 2790 zostało rannych. Dla porównania, w analogicznym okresie 2018 r. było 2622 rannych i 159 ofiar. I choć w tym roku dane są bardziej optymistyczne, to wskaźnik śmiertelnych zdarzeń wciąż jest bardzo wysoki w porównaniu do innych krajów Europy.
Napisz komentarz
Komentarze