Wzrost cen pojazdów to efekt m.in. nowych limitów emisji spalin, który w 2020 r. ma docelowo wynosić 95 g dwutlenku węgla na kilometr. Producenci muszą inwestować w nowe rozwiązania technologiczne, co oznacza dla nich koszty. Jeśli średnia emisja CO2 przekroczy normy, czekają ich bowiem kary - 95 euro za każdy gram. Podwyżki cen obejmą nie tylko nowe samochody, ale również używane, które będą kosztować średnio 10% więcej niż dotychczas.
Ceny obowiązkowych ubezpieczeń pojazdów zaczęły rosnąć o kilka procent jeszcze w grudniu zeszłego roku. Można się więc spodziewać, że w tym czekają nas kolejne podwyżki. Trudno jeszcze mówić o liczbach, ponieważ sytuacja się klaruje.
Na pewno jednak dotkliwsze kary obejmą tych kierowców, którzy zaniedbają obowiązek posiadania polisy OC. Właściciele osobówek będą musieli zapłacić 1040 zł za mniej niż 3 dni spóźnienia (900 zł w 2019 r.), 2600 zł za przerwę od 3 do 14 dni (2250 zł w 2019 r.) i 5200 zł za zwłokę powyżej 14 dni (4500 zł w 2019 r.). Bardzo dotkliwe sankcje spotkają kierowców ciężarówek, którzy zapłacą odpowiednio 1560 zł, 3900 zł i aż 7800 zł (dla porównania 1350 zł, 3380 zł i 6750 zł z zeszłego roku). Kary nie ominą również właścicieli innych pojazdów, m.in. jednośladów. Oni zapłacą 170 zł za mniej niż 3 dni przerwy (150 zł w 2019 r.), 435 zł za okres od 3 do 14 dni (380 zł w 2019 r.) i 870 zł za ponad dwa tygodnie (750 zł w 2019 r.). Wzrost kar finansowych wynika ze wzrostu płacy minimalnej
Napisz komentarz
Komentarze