Okazuje się, że osoba, o której mowa nie była w Wuhan. Wracała z Dubaju samolotem przesiadkowym, którym lecieli także Chińczycy. I tak naprawdę nie wiadomo, czy mogli mieć oni kontakt z wirusem.
- U mieszkańca naszego powiatu nie stwierdzono żadnych objawów chorobowych – mówi Elżbieta Kuryk, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Chełmie. - Ale na wszelki wypadek i zgodnie z wytycznymi monitorujemy jej stan zdrowia.
Dwa razy dziennie osoba poddana nadzorowi epidemiologicznemu musi mierzyć temperaturę ciała. Służby sanitarne są też z nią w stałym kontakcie telefonicznym. To jedyne niedogodności, na które może narzekać, bo żadnych innych ograniczeń nie ma. Nie jest ani izolowana, ani poddana domowej kwarantannie.
- Gdyby pojawiła się gorączka, kaszel, katar czy ból głowy, natychmiast musi nam to zgłosić – dodaje dyrektor. - Jak na razie nic takiego się nie dzieje.
Trzeba się jednak liczyć z ewentualnością, że i do nas koronawirus dotrze. Dlatego warto pamiętać, że osoba z objawami choroby i osoby stykające się z nią powinny nosić maseczki ochronne na twarzy.
- Główny Inspektor Sanitarny opublikował zasady postępowania z osobami podejrzanymi o zakażenie nowym koronawirusem. Bezwzględnie taka osoba powinna być hospitalizowana. Jak ją przewieźć do placówki medycznej? To trzeba uzgodnić z najbliższym szpitalem, lekarzem rodzinnym lub sanepidem.
Do chełmskiej lecznicy również przesłano zasady postępowania w przypadku pojawienia się chorych z objawami spowodowanymi koronawirusem.
- Jesteśmy przygotowani - mówi Lech Litwin, dyrektor ds. medycznych SP WSS w Chełmie. - Odział odpowiada wymaganiom, a personel też wie, co robić. Mamy sprzęt jednorazowego użytku, odzież ochronną, sale mają węzły sanitarne. Chodzi przede wszystkim o to, by bezwzględnie przestrzegać standardowych środków ostrożności i zasad postępowania przeciwepidemicznego, w tym mycia i dezynfekcji rąk.
Elżbieta Kuryk zwraca uwagę na to, że równie niebezpieczny co koronawirus, a może i bardziej, jest wirus "zwykłej" grypy. - Tylko w cztery tygodnie stycznia chorobę stwierdzono u 167 mieszkańców naszego powiatu – mówi.
W całym województwie lubelskim do 22 stycznia było 11 152 przypadki zachorowań. Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego potwierdził, natomiast, że w tym samym okresie zarejestrowano w Polsce ogółem 127 696 osób chorych na grypę lub podejrzanych o zarażenie wirusem grypy. Nie należy jednak zapominać, że sezon grypowy przed nami. Nie można też lekceważyć objawów choroby (podobnych zresztą do tych, jakie daje zakażenie koronowirusem), ponieważ w innych województwach już zbiera ona śmiertelne żniwo. W styczniu z powodu powikłań pogrypowych na Śląsku zmarły dwie osoby.
Pamiętajmy, że zbagatelizowana choroba może prowadzić do bardzo poważnych powikłań - zapalenia płuc, zapalenia mięśnia sercowego, ciężkiej niewydolności oddechowej, a w konsekwencji nawet zgonu.
Wirus z Wuhan
Choroba wywołana przez koronawirusa wybuchła w grudniu 2019 roku w mieście Wuhan w środkowych Chinach. Od tamtej pory w kraju zachorowało 8149 osób, a kolejne 92 przypadki wykryto za granicą. Z powodu zarażenia zmarło jak dotąd w Chinach 171 osób. WHO ogłosiła wybuch epidemii koronawirusa jako stan zagrożenia zdrowia publicznego o zasięgu międzynarodowym.
Typowe objawy infekcji nowym szczepem koronawirusa to: gorączka, kaszel, duszność i trudności w oddychaniu. W cięższych przypadkach infekcja może powodować zapalenie płuc, ostrą niewydolność oddechową, niewydolność nerek, a nawet śmierć. W badania RTG klatki piersiowej widoczne są typowe cechy wirusowego zapalenia płuc z rozlanymi obustronnymi naciekami.
Okres wylęgania choroby, czyli czas od wniknięcia wirusów do organizmu a pierwszymi objawami, trwa 5-6 dni. Pierwsze objawy zakażenia koronawirusami są podobne do objawów grypy. Dopiero po kolejnych mniej więcej 4 dniach występują pełne symptomy choroby.
Napisz komentarz
Komentarze