Raport ERBT obejmuje statystyki z krajów członkowskich z lat 2010 - 2018. W tym czasie w Polsce liczba zabitych pieszych zmalała średnio o 6 proc. rocznie, począwszy od 1236 w 2010 r. do 803 w roku 2018. Daje to 22 ofiary na milion mieszkańców. Niewiele? Niestety, w porównaniu z innymi krajami Unii Europejskiej to wciąż bardzo dużo. Więcej pieszych ginie tylko na Litwie (25 osób na milion), na Łotwie (27 na milion) i w Rumunii (37 na milion). Po drugiej stronie znajdują się z kolei Norwegia, Holandia i Szwecja, gdzie takich osób na milion mieszkańców jest odpowiednio dwie, trzy i cztery. Ze statystyk wynika również, że na ryzyko wypadku są narażeni piesi po 65. roku życia, ponieważ stanowią aż 47 proc. ofiar śmiertelnych. W Unii ginie średnio 25 osób w tym wieku (w przeliczeniu na milion obywateli), ale w samej Polsce aż 50. Gorzej jest tylko w Bułgarii (51), na Litwie (62) i w Rumunii (83).
Jeszcze gorzej prezentują się statystyki z powyższych lat dotyczące wypadków, w których zginęli rowerzyści. Ich śmiertelność spada znacznie wolniej niż pieszych, bo tylko o 0,4 proc. rocznie. Od 2010 do 2018 r. życie straciło 19 450 cyklistów i stanowią oni 8 proc. wszystkich ofiar na drogach Unii Europejskiej. W Polsce ich liczba spada średnio o 2 proc. rocznie, na co - jak wynika z raportu ETSC - wpływa przede wszystkim ciągła rozbudowa sieci dróg dla rowerów. Nie zmienia to jednak faktu, że i tam wypadamy gorzej od średniej europejskiej. Liczba zabitych rowerzystów w zdarzeniach drogowych to w Unii 4 osoby na milion mieszkańców, zaś w Polsce jest ich już 7. Taka sama śmiertelność została odnotowana w Belgii i na Węgrzech, w Rumunii wynosi 9, zaś w Holandii, gdzie rowerzystów jest najwięcej na starym kontynencie, aż 12.
Napisz komentarz
Komentarze