- To książka o problemach nastolatków, o tajemnicach, o dramatach, o tym, co zdarza się każdemu z nas. To nie jest powieść science fiction, to po prostu życie - tak o swojej debiutanckiej powieści mówi autorka.
Do napisania książki zainspirowała ją piosenka Bruno Marsa "Natalie", która opowiada o pewnej zadziornej dziewczynie, trochę irytującej, która ma własne zdanie na każdy temat. Stwierdziła, że to idealna bohaterka dla jej powieści.
Praca nad książką trwała około roku. Pani Magdalena traktowała to bardziej jako hobby. Pisała, gdy miała natchnienie, nic na siłę. Jak mówi, nie spodziewała się, że kiedykolwiek dojdzie do wydania jej powieści. Przygoda z pisaniem zaczęła się od aplikacji Wattpad. To tam po raz pierwszy wystąpiła jako M.S. More. Dlaczego zajęła się pisaniem?
- Od zawsze bardzo lubiłam czytać, czytałam bardzo dużo - mówi pani Magdalena. - Aplikację z kolei pokazała mi koleżanka, która przekonywała, że wiele osób tam zaczyna swoją twórczość. Pisałam już wcześniej, ale do szuflady. Pomyślałam, że może tam coś wrzucę. I tak to się zaczęło...
Autorka nie zamierza poprzestać na jednej książce, choć - jak podkreśla - na razie wciąż jest to jej pasja, a nie sposób na życie. Zapewnia, że ma pomysły i materiały na kolejne powieści.
Książka "Wszystko albo nic" opowiada historię pewnej dziewczyny o imieniu Natalie. Ma ona bogatego ojca, przyjaciółkę Gen, która poszłaby za nią w ogień, i krąg znajomych, z którymi spędza czas na zabawie, plotkach i wygłupach. Na pozór to nastolatka jakich wiele. Co prawda, niedawno rozstała się ze swoim chłopakiem Aaronem, ale na horyzoncie pojawił się właśnie tajemniczy brunet Blaise. Natalie jeszcze nie wie, czy Blaise bardziej ją irytuje, czy fascynuje... Bo intryguje na pewno. Wydaje się, że dziewczyna przeżyje wkrótce płomienny romans. Jednak życiowe ścieżki nie zawsze biegną prosto, a powierzchowne sądy nie w każdym przypadku okazują się trafne...
Napisz komentarz
Komentarze