Drugi przetarg, organizowany przez gminę na sprzedaż 17 działek, znów spalił na panewce. Nie mógł się powieść, bo nikt nie wpłacił w ustalonym terminie wadium. Gmina nieśmiało zapowiada, że być może, w związku z brakiem zainteresowania, trzeba będzie ponownie obniżyć cenę.
- Na razie będziemy informowali, że mamy takie nieruchomości do sprzedania. Jeżeli pojawią się zainteresowani, podejmiemy działania związane z ogłoszeniem przetargu - mówi wójt Wiesław Kociuba.
Gmina Chełm wyłożyła pieniądze na podział działek i ich uzbrojenie. Na razie nie ma widoków na to, aby miały się one zwrócić. Na rynku nieruchomości jest zastój. W dodatku nie brakuje działek sprzedawanych przez osoby prywatne.
- Na Żółtańcach mogłoby powstać ładne osiedle. Chyba ktoś musi zacząć budowę. Jest tam dobry dojazd, działki są wysoko położone, nie przy samym jeziorze - wójt Kociuba wylicza plusy nieruchomości przewidzianych do sprzedaży przez gminę.
Cena wywoławcza najtańszej działki letniskowej o pow. 0,0467 ha wynosiła 31 tys. 364 zł. Działki pod zabudowę mieszkaniową jednorodzinną kosztowały od 68 tys. 700 zł do 79 tys. 133 zł. Najdroższa była nieruchomość przeznaczona pod zabudowę zagrodową. Cena wywoławcza blisko 18-arowej działki wynosiła 109 tys. 409 zł. Do ceny nieruchomości osiągniętej w przetargu jest doliczany podatek VAT.
Napisz komentarz
Komentarze