Decyzja o tymczasowym wykluczeniu części alkomatów z użytkowania to wynik konsultacji policji z inspektorem sanitarnym MSWiA. Chodzi o urządzenia typu alcoblow, czyli te, które nie wymagają wymiany ustnika. Służą one tylko wstępnemu badaniu, określając, czy kontrolowana osoba ma w organizmie jakąkolwiek ilość alkoholu.
Pewnym paradoksem jest jednak to, że od kilku lat alkomaty alcoblow wypierają inne urządzenia, ponieważ są... bardziej higieniczne. Nie wymagają bowiem bezpośredniego kontaktu z ustami badanego kierowcy. Są również bardziej ekonomiczne, ponieważ służby oszczędzały dzięki nim na zakupie jednorazowych ustników. Trudno też podważać ich skuteczność. W 2010 r. za pomocą alcoblow skontrolowano 1,6 mln osób, a w 2015 r. już 7 mln.
Polscy mundurowi prowadzili rocznie blisko 17 mln kontroli. Wygląda jednak na to, że ten wynik znacznie spadnie, ale kierowcy nie mogą czuć się bezkarni. Do dyspozycji policji pozostają bowiem pozostałe rodzaje alkomatów, a także możliwość skierowania kontrolowanego na badanie krwi. Te z kolei podają dokładnie, ile promili ma w organizmie zatrzymany kierowca.
Napisz komentarz
Komentarze