Mężczyzna musiał być na wyjątkowo dużym głodzie seksualnym, skoro zdecydował się na takie przestępstwo. Do domu jednorodzinnego wszedł drzwiami, bo właścicielka nie zamknęła ich na klucz przed snem. Zajrzał do pokoju, w którym spała kobieta. Podszedł do jej łóżka, delikatnie ściągnął kołdrę i zaczął się do niej dobierać. Podciągnął do góry jej koszulkę i zaczął całować piersi. Zaspana kobieta na początku prawdopodobnie nie stawiała oporu, ale gdy się rozbudziła i zorientowała, że obmacuje ją nieznajomy mężczyzna, przerażona zaczęła krzyczeć. Ten zasłonił jej usta dłonią i przyciskał siłą do łóżka, aby się nie wyrwała. Drugą ręką zdjął kobiecie bieliznę i zaczął dotykać w miejscach intymnych, doprowadzając ją siłą do tzw. innej czynności seksualnej.
Po wszystkim uciekł. Funkcjonariusze nie mieli problemów z ustaleniem sprawcy. Okazało się, że jest to dobrze im znany 49-letni mieszkaniec gminy Włodawa. Już następnego dnia został namierzony i zatrzymany. Na wniosek prokuratury sąd zastosował wobec niego areszt tymczasowy. Śledczy poddali mężczyznę badaniom specjalistycznym. Lekarze orzekli, że "posiada cechy zaburzeń preferencji seksualnych", ale w chwili popełnienia przestępstwa był świadomy tego, co robi.
Za popełniony czyn grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności, ale kara może być jeszcze wyższa, bo przestępstwa dopuścił się w warunkach tzw. recydywy. Identycznego wyczynu dokonał w 2009 roku. Został wówczas skazany przez sąd na karę kilku lat pozbawienia wolności. W 2015 roku ponownie trafił za kratki za próbę gwałtu na starszej kobiecie. Za to przestępstwo spędził za kratkami trzy lata i trzy miesiące. Na wolność wyszedł jesienią ubiegłego roku, ale niedługo się nią cieszył.
W ubiegłym tygodniu włodawska prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciw 49-latkowi i zawnioskowała o wydłużenie mu aresztu. Na rozprawy sądowe będzie dowożony z więzienia.
Napisz komentarz
Komentarze