Puste ulice tylko częściowo przełożyły się na przykre statystyki. Choć w ostatnich tygodniach wypadków jest o prawie połowę mniej, to niestety liczba ofiar śmiertelnych utrzymuje się na praktycznie tym samym poziomie, co przed zaostrzeniem przepisów i zaleceniami pozostania w domach. Dlaczego się tak dzieje? Niestety, puste ulice skłaniają część Polaków do agresywnej i szybkiej jazdy, ponieważ to właśnie prędkość przyczyniła się do w ostatnich tygodniach do wypadków, w których zginęli ludzie.
Jak poinformowała Komenda Główna Policji w marcu zeszłego roku na polskich drogach doszło do blisko 2200 wypadków, w których zginęło 215 osób (ok. 10%). W okresie od 9 do 15 marca bieżącego roku ten poziom się utrzymał, ponieważ na 406 wypadków zginęło 37 osób (ok. 9%). Niestety, później było już gorzej. Od 16 do 22 marca miało miejsce 236 wypadków z 31 ofiarami śmiertelnymi (13%), zaś w ostatnim tygodniu zeszłego miesiąca na 207 zdarzeń zginęły 33 osoby, a to daje wynik aż 16%.
Napisz komentarz
Komentarze