Według danych KRD na początku lutego zadłużenie branży transportowej wynosiło 843 mln zł. Na początku marca wzrosło do 894 mln zł, zaś obecnie to już kwota 928 mln zł. Ten wynik to suma zadłużeń 25 tys. firm przewozowych, które mają łącznie ponad 142 500 zobowiązań finansowych. Adam Łącki, prezes Biura Informacji Gospodarczej KRD, zaznaczył, że te problemy przewoźników mogą przełożyć się na kłopoty w dostawach, a te z kolei negatywnie wpłyną na gospodarkę. Zwłaszcza że transport samochodowy obejmuje 80 proc. wszystkich transportowanych towarów.
- Łatwo wyobrazić sobie paraliż, jaki np. w szpitalach, sklepach czy aptekach spowoduje ustanie pracy przewoźników odpowiedzialnych za transport towarów pierwszej potrzeby: lekarstw, środków ochronnych, komponentów medycznych czy żywności. A takie ryzyko istnieje i z każdą chwilą się pogłębia – wyjaśnia Łącki w oficjalnym komunikacie.
KRD ma nadzieję, że ratunkiem dla branży okaże się rządowy pakiet pomocowy, zgodnie z którym firma transportowa będzie miała możliwość refinansowania umów leasingowych.
- Przedsiębiorcy będą mogli rozliczyć całą tegoroczną stratę w przyszłym roku, a w sytuacji spadku przychodów firmy o 50 proc. w 2020 r. w stosunku do 2019 r., zyskają prawo obniżenia dochodu do opodatkowania o wysokość straty w 2020 r. poprzez korektę CIT za 2019 r. do limitu 5 mln zł – tłumaczy Łącki.
Napisz komentarz
Komentarze