Policjanci pojawili się w Urzędzie Gminy Rudnik w ubiegły czwartek. Wiadomość o interwencji wobec jednego z pracowników dotarła do redakcji tego samego dnia.
- Policjanci z posterunku w Żółkiewce zostali powiadomieni o osobie mogącej znajdować się po użyciu alkoholu. Badanie trzeźwości wykazało, że 57-latek miał prawie 2 promile alkoholu w organizmie. Postępowanie zakończy się mandatem lub wnioskiem do sądu z art. 70 par. 2 kodeksu wykroczeń - informuje mł. asp. Jolanta Babicz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Krasnymstawie.
Przepis ten mówi, że kto wbrew obowiązkowi zachowania trzeźwości znajduje się w stanie po użyciu alkoholu i podejmuje w tym stanie czynności zawodowe lub służbowe podlega karze aresztu lub grzywny.
- Potwierdzam, że doszło do takiego zdarzenia. Byłem zmuszony do wezwania policji z uwagi na uzasadnione podejrzenie, że jeden z pracowników urzędu może być pod dużym wpływem alkoholu. W dniu interwencji nie mógł wykonywać swoich obowiązków, a dzień wcześniej przybył do pracy ze sporym opóźnieniem - mówi wójt Paweł Kucharczyk.
Z naszych ustaleń wynika, że nie jest to pierwszy taki wybryk tego pracownika Urzędu Gminy Rudnik.
- Nie wyobrażam sobie współpracy z osobą, która zachowuje się w pracy tak nieodpowiedzialnie. Znając jego wcześniejsze problemy z nadużywaniem alkoholu, na początku naszej współpracy jasno określiłem, że nie będzie taryfy ulgowej. Sprawa jest świeża, więc nie podjąłem jeszcze żadnej decyzji. Będę analizował i rozważał wszelkie dostępne kroki prawne w tym zakresie - dodaje wójt Rudnika.
Napisz komentarz
Komentarze