33-latka na jednym z portali społecznościowych znalazła ogłoszenie o sprzedaży zabawek. Wybrała te za kwotę ponad 100 zł, uzgodniła warunki i dostała od sprzedawcy link do dokonania wpłaty za koszty przesyłki.
- Klikając w link przeszła na stronę rzekomej firmy kurierskiej, gdzie za pośrednictwem płatności internetowych opłaciła koszty wysyłki. Ze swojego telefonu kobieta przesłała kod autoryzacji i wpisała go na stronie, do której przekierował ją link i przelała na wskazane konto 17,90 zł. Gdy po jakimś czasie chciała zrobić inne opłaty okazało się, że z jej konta zniknęło blisko 1700 zł. Wówczas okazało się, że oprócz transakcji za przesyłkę dokonano z jej konta znacznie większego przelewu - mówi Bożena Szymańska, rzecznik KPP we Włodawie.
Policjanci poszukują oszusta i apelują o ostrożność.
- Zakupy w sieci stały się powszechne, nie możemy jednak zapominać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa – oszustów i stosowanych metod w sieci jest coraz więcej. Aby nie dać się oszukać pamiętajmy, by sprawdzić wiarygodność sprzedającego - przed kupnem przeczytajmy opinie i oceny jego poprzedniej aukcji, sprawdźmy, czy sprzedawca umożliwia opłatę przy odbiorze, czy wiadomość pochodzi od rzeczywistego sprzedawcy, zwłaszcza, gdy podany w niej jest numer konta, na który masz przelać należność. Warto też zadzwonić na podany telefon w przypadku wątpliwości. Pamiętajmy szczególnie o zabezpieczaniu i ochronie swoich danych osobowych, nie podawajmy haseł, np. po kliknięciu w linkach zawartych w wiadomościach e-mailowych, a przy dokonywaniu płatności zawsze sprawdzajmy bezpieczeństwo połączenia (zielona kłódka). A jeżeli już zostaniemy oszukani należy to zgłosić na policję!
Napisz komentarz
Komentarze