Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 25 listopada 2024 11:37
Reklama
Reklama

Wolniej na drogach w czasie epidemii?

Brzmi to nieco irracjonalnie, ale właśnie z taką propozycją wystąpili do rządzących polscy eksperci i naukowcy. Ich zdaniem wprowadzenie niższych limitów prędkości na polskich drogach może pozytywnie wpłynąć na walkę służb medycznych z koronawirusem. W jaki sposób?
Wolniej na drogach w czasie epidemii?

Pod wnioskiem w tej sprawie, który został skierowany do resortów infrastruktury i zdrowia, podpisali się naukowcy m.in. z Politechniki Lubelskiej, Politechniki Krakowskiej i Akademii Sztuk Pięknych. Ich zdaniem zmniejszenie dopuszczalnych prędkości na drogach przełoży się na mniejszą liczbę kolizji i wypadków, a tym samym odciąży pracowników służby zdrowia. 

Jak by to miało wyglądać w praktyce? Wnioskujący podali swoje propozycje limitów prędkości. Na autostradach miałyby wynosić 120 km/h (obecnie 140 km/h), na drogach ekspresowych dwujezdniowych 110 km/h (obecnie 120 km/h), zaś na drogach ekspresowych jednojezdniowych i drogach o co najmniej dwóch pasach dla każdego kierunku 90 km/h (obecnie odpowiednio 100 km/h i 90 km/h). Według osób podpisanych pod wnioskiem na pozostałych drogach maksymalna prędkość miałaby wynosić 80 km/h poza terenem zabudowanym i 50 km/h w terenie zabudowanym przez całą dobę. 

Autorzy petycji powołują się na policyjne statystyki, z których wynika, że mniejsza intensywność ruchów wpłynęła na zmniejszenie liczby zdarzeń, ale jednocześnie pociągnęła za sobą wzrost liczby poważnych wypadków, a tym samym rannych i ofiar śmiertelnych. A niestety konieczna obecność służb medycznych w miejscach wypadków wpływa na ich mniejsze zaangażowanie w walce z koronawirusem.

Niezmiennie jednym z głównych powodów zdarzeń na drogach wciąż jest nadmierna prędkość. Eksperci od bezpieczeństwa są więc zdania, że ta pozornie niewielka redukcja limitów na drogach odniesie pozytywne skutki dla bezpieczeństwa w dobie epidemii. We wniosku postulują także, aby mundurowym ze straży gminnych przywrócić możliwość karania kierowców zbyt mocno naciskających pedał gazu.

Dokument trafił do dwóch ministrów, lecz na chwilę obecną nie zabrali oni jeszcze głosu w tej sprawie.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamareklama Bon Ton
KOMENTARZE
Autor komentarza: Pierre DolnientyTreść komentarza: Czy ktoś myślący uwierzył w te banialuki?Data dodania komentarza: 24.11.2024, 15:00Źródło komentarza: Chełm. Rozrasta się skład kadry kierowniczej miejskiej spółkiAutor komentarza: Majster RuraTreść komentarza: Pan Sikora powinien sobie przypomnieć swoje obraźliwe wpisy pod adresem Prezydenta w trakcie kampanii wyborczej, które publikował na Facebooku,a nie robić za trybuna ludowegoData dodania komentarza: 24.11.2024, 00:47Źródło komentarza: Chełm. Polityczna awantura o pumptrack. Kto nie jest w koalicji, nie ma wpływu na miejskie sprawy?Autor komentarza: JolkaTreść komentarza: W Żmudzi też by się przydał kolejny blok dla młodych bo jest zapotrzebowanie na mieszkania a nie ma nic do kupienia.Data dodania komentarza: 23.11.2024, 18:35Źródło komentarza: Gm. Leśniowice. Otwierają się na młodych i ich potrzebyAutor komentarza: chełmiakTreść komentarza: Lokalizacja w tym miejscu tak dużego boiska bez trybun, parkingu i kilku innych rzeczy to porażka.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 23:34Źródło komentarza: Chełm. Polityczna awantura o pumptrack. Kto nie jest w koalicji, nie ma wpływu na miejskie sprawy?Autor komentarza: ChelmiakTreść komentarza: Ale mamy za to boisko lekkoatletyczne przy rejowieckiej, szkoda tylko że brakuje tam tlenu do oddychania biegającData dodania komentarza: 22.11.2024, 21:17Źródło komentarza: Chełm. Polityczna awantura o pumptrack. Kto nie jest w koalicji, nie ma wpływu na miejskie sprawy?
Reklama
Reklama
Reklama