Początek wiosny to czas wymiany opon zimowych na letnie. Jednak kierowcy stają obecnie przed dylematem prawnym, czy na pewno mogą udać się do wulkanizacji.
- Chciałem wymienić opony, ale po ostatnich doniesieniach nie wiem, czy nie zapłacę za to mandatu – obawia się jeden z naszych Czytelników. - Zimówki przy wiosennych temperaturach nie zdają egzaminu, a przede wszystkim gorzej hamują. Mam ryzykować? Przecież samochód to teraz bardzo ważna rzecz, bez niego ciężko załatwiać istotne sprawy, więc musi być sprawny.
Po tym, jak część kierowców została ukarana za wymianę opon na letnie, w branży motoryzacyjnej zawrzało. Wspólną interwencję podjęły: Polski Związek Przemysłu Oponiarskiego, Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego i Związek Dealerów Samochodów. Po ich apelu ministerstwo zdrowia wydało zgodę na wymianę opon z zimowych na letnie, jeśli pojazd służy do dojazdów do pracy oraz zaspokajania najważniejszych potrzeb życiowych.
Zakłady wulkanizacyjne w naszym regionie działają, ale na nieco innych zasadach. W części z nich na wymianę opon trzeba się wcześniej umówić telefonicznie.
- Jeden klient odjeżdża, dopiero przyjeżdża drugi, każdy na ustaloną wcześniej przez telefon godzinę - mówi Piotr Grzejszczyk, właściciel Serwisu Opon i Klimatyzacji Prador. - Dzięki temu nie tworzą się kolejki. Oczywiście, wszelkie środki bezpieczeństwa i higieny stosuję także podczas samej wymiany.
Również w Moto-Polu pracownicy dostosowali usługi do aktualnej sytuacji.
- Wymiany opon wykonujemy na bieżąco i zgodnie z zalecaniami odnośnie epidemii. Nie trzeba wcześniej dzwonić, ale oczywiście na pierwszym miejscu stawiamy bezpieczeństwo i przepisy. Kierowcy zachowują odstępy od siebie i pojazdów – wyjaśnia właściciel serwisu, Krzysztof Łoś.
O ile jednak kwestia ogumienia została sprecyzowana, o tyle w przypadku korzystania z myjni nadal istnieją pewne sprzeczności.
- Jazda samochodem z brudnymi szybami czy nieczytelną tablicą rejestracyjną, chociażby właśnie z powodu brudu, to przecież też złamanie przepisów – mówi właściciel jednej z myjni w naszym regionie. - Poza tym, czy brud to nie siedlisko bakterii? Moim zdaniem, i w tej kwestii przepis powinien zostać złagodzony, ponieważ można bezpiecznie myć samochód z zachowaniem wszystkich obostrzeń.
Osoby, które dotąd zostały ukarane za mycie samochodów w czasie epidemii, w myśl przepisów naruszyły zakaz przemieszczania się w celach innych niż dozwolone. Jednak w ostatnim tygodniu zrobiło się o tym na tyle głośno, że pojawiły się różne interpretacje i sugestie, czy taki mandat należy w ogóle przyjmować.
Dopóki nie zapadnie decyzja rządu w kwestii korzystania z myjni, najbezpieczniej to ograniczyć. Jeśli brudna szyba utrudnia nam widoczność, zaś tablica jest nieczytelna, warto o to zadbać, ale można to zrobić we własnym zakresie. Jarosław Jasina, naczelnik chełmskiej drogówki dodaje, że obecna sytuacja związana z epidemią wymaga dyscypliny także od zmotoryzowanych.
- Nasi policjanci przede wszystkim upominają i zwracają uwagę, podchodząc do takich sytuacji racjonalnie i indywidualnie. Wszystkich obowiązują zakazy wychodzenia z domu w sytuacjach innych niż zaspokajanie niezbędnych potrzeb życiowych. Dlatego zależy nam na uświadamianiu kierowców, że z niektórymi czynnościami należy poczekać, nie narażając zdrowia własnego i innych osób. Jeśli takie nieodpowiedzialne sytuacje będą się jednak nasilały, będziemy musieli uciekać się do mandatów.
Napisz komentarz
Komentarze