21-letni Michał Soczyński, wychowanek MKS-u II LO Chełm, a obecnie zawodnik Starej Szkoły Boksu Lublin, od kilku lat z powodzeniem rywalizuje na polskich i zagranicznych ringach. Od dłuższego czasu na dobre zadomowił się również w kadrze reprezentacji narodowej. W najbliższym czasie miał wystąpić w jednym z dwóch turniejów kwalifikacyjnych do Igrzysk Olimpijskich w Tokio. Niestety, z powodu pandemii koronawirusa, zostały one odwołane.
- Awans do najważniejszej sportowej imprezy na świecie jest moim marzeniem. Od dawna robię wszystko, aby osiągnąć ten cel. Moje przygotowania ukierunkowane są na jeden z turniejów kwalifikacyjnych. Pierwszy – europejski, rozpoczął się w marcu w Londynie, ale został przerwany przez pandemię koronawirusa. Tam o kwalifikację na IO w Tokio miał walczyć mój kolega z kadry Mateusz Masternak (RUSHH Kielce), a ja miałem dostać szansę w drugim turnieju – światowym, który w maju miał odbyć się w Paryżu. Wiadomo już, że te drugie zawody przeniesiono na następny rok. Nie wiem, jak będzie jeszcze z turniejem europejskim – mówi Soczyński. - Może to dziwnie zabrzmi, ale pandemia koronawirusa trochę mi pomogła. Przed kilkoma dniami zdjąłem bowiem gips po złamaniu kości śródręcza. Teraz będę miał dużo więcej czasu, aby wrócić do formy – tłumaczy zawodnik.
Soczyński, podobnie jak jego koledzy z klubu oraz kadry narodowej, czeka na rozwój wydarzeń i tak jak wszyscy sportowcy przestrzega zaleceń związanych z pandemią koronawirusa. Wszyscy swoją dyspozycję podtrzymują, trenując indywidualnie w specjalnie przygotowanych domowych salkach lub piwnicach.
- Obecnie przebywam w rodzinnym Dorohusku. Po kontuzji ręki rozpocząłem delikatne treningi. Wszystko konsultuję z klubowym trenerem Władysławem Maciejewskim. W piwnicy mam minisiłownię oraz worek. Swoją kondycję poprawiam również, biegając na powietrzu – mówi Soczyński. - Staram się wrócić do formy, bo przez kontuzję kilka tygodni w ogóle się nie ruszałem. Najgorzej, że nie mam możliwości sparowania, ale nie tylko ja jestem w takiej sytuacji. Najważniejsze, żeby nie dać się zwariować. W miarę możliwości powinniśmy dbać o swoją formę fizyczną oraz samopoczucie. Zostańmy w domu, ale zróbmy sobie jakiś trening w celu podniesienia sprawności, na tyle ile się da. Sport to przecież zdrowie – dodaje zawodnik.
Mimo młodego wieku Soczyński ma na koncie złoto w Akademickich Mistrzostwach Polski, Młodzieżowych Mistrzostwach Polski, a także Mistrzostwach Polski Seniorów (wszystkie w kat. 91 kg). Pod koniec listopada poprzedniego roku, do tego jakże bogatego dorobku, dołożył wicemistrzostwo kraju.
Napisz komentarz
Komentarze