Dzieciaki przecierają szlaki

Z sal, w których będą przebywać przedszkolaki, zniknąć mają wszystkie zabawki, których nie można zdezynfekować. W odstawkę idą przede wszystkim pluszaki, puzzle itp. Dzieci nie posiedzą już na dywanach i miękkich wykładzinach. Niektóre placówki rezygnują z firanek w oknach. Zgodnie z wytycznymi Głównego Inspektora Sanitarnego grupa może liczyć maksymalnie do 12 osób.

Rodzice posyłający dzieci do żłobków i przedszkoli poświadczają, że dzieci są zdrowe i nie mają styczności z zarażonymi. Z kolei placówki mają dopełnić wszystkich wymagań proceduralnych i sanitarnych w celu zminimalizowania ryzyka zakażenia i w tym zakresie ponoszą odpowiedzialność.

Miasto otwiera wszystkie placówki

Od 11 maja czynne mają być miejskie przedszkola i żłobki. Powrót swoich pociech do placówek zadeklarowali opiekunowie ok. 200 dzieci przedszkolnych i ok. 90 dzieci z chełmskich żłobków.

- Dokonując szczegółowej analizy, zarówno potrzeb mieszkańców, jak i możliwości organizacyjnych żłobków i przedszkoli, dla których organem prowadzącym jest miasto Chełm, 5 maja podjęto decyzję o możliwości wznowienia pracy tych jednostek od 11 maja - informuje Dominik Gil z gabinetu prezydenta.

Od 6 do 8 maja placówki miały czas na dopracowanie procedur i instrukcji wewnętrznych dotyczących organizacji opieki nad dziećmi oraz zabezpieczenie obiektów pod względem sanitarnym.

Przedszkola przygotowane teoretycznie

Przedszkole Miejskie nr 2 w Chełmie jest gotowe na przyjęcie dzieci, choć na razie nikt z rodziców nie zadeklarował, że odda im swoją pociechę pod opiekę. Sytuacja może zmienić się po 24 maja, do tego czasu rodzice otrzymują bowiem zasiłek. 

- Gdyby jednak ktoś zmienił zdanie, placówka jest przygotowana. Sale zostały przystosowane zgodnie z wytycznymi GIS - wyjaśnia Wiesława Bronisz, dyrektor PM nr 2. - Wszystkie zabawki, których nie da się skutecznie zdezynfekować, zostały usunięte, dzieci nie będą miały do nich dostępu. Nie ma też dywanów.

Placówka, podobnie jak i inne tego typu jednostki, jest "uzbrojona" w płyny do dezynfekcji, przyłbice i fartuchy. Dyżury nauczycieli są już rozpisane, kwestia posiłków uzgodniona.

- Co do minuty rozpisujemy też plan zajęć, tak aby dzieci nie miały czasu na nudę. Będą zajęcia ruchowe, czytanie bajek, śpiewanie piosenek i wszelkie zabawy z zachowaniem środków ostrożności - tłumaczy dyrektor Bronisz.

W Przedszkolu Miejskim nr 11 w Chełmie od poniedziałku powinno pojawić się 19 dzieci. Taką deklarację do ubiegłej środy złożyli rodzice.

- Oczywiście ta liczba jest płynna - tłumaczy dyrektor Alicja Grzywacz.

Na wejściu dzieci będą miały mierzoną temperaturę, rodzice muszą zadeklarować, że rodzina dziecka jest zdrowa, nie przebywa w kwarantannie i maluch nie miał kontaktu z osobą, która wróciła z zagranicy.

- Rodzic nie będzie wchodził na teren przedszkola. Dziecko zostawiane i odbierane ma być w przedsionku - tłumaczy dyrektor Jedenastki. - Na razie powstaną u nas dwie grupy: młodsza i starsza. Przez cały tydzień w grupach pracować będą te same nauczycielki, pozostałe nadal będą pracować z dziećmi zdalnie.

W Jedenastce powstanie też specjalna sala do wydawania posiłków. Gdy dzieci będą do niej przyprowadzane, wszystko ma już być gotowe. Naczynia zostaną posprzątane po powrocie maluchów do sal zabawowych.

- Mam nadzieję, że dzięki zastosowaniu reżimu sanitarnego dzieci spędzą u nas czas bezpiecznie. Dużo zależy też od odpowiedzialności rodziców - dodaje Grzywacz.

W Przedszkolu Miejskim nr 15 również planowane jest utworzenie dwóch grup.

- Rodzice są zainteresowani powrotem dzieci do placówki, dlatego wszystko przygotowywane jest zgodnie z wytycznymi GIS. Cały czas śledzimy przepisy, uaktualniamy to, co się zmienia - tłumaczy dyrektor Renata Tymczak.

Do Przedszkola Miejskiego nr 13 od poniedziałku wraca 16 dzieci, w tym jedno z orzeczeniem, bo placówka ma profil integracyjny. Na razie funkcjonować będą dwie grupy. Dziecko z orzeczeniem będzie miało nauczyciela wspomagającego.

- Nauczyciele są zabezpieczeni, sale przygotowane zgodnie z wytycznymi - zapewnia dyrektor Danuta Zagórska. - Planujemy, że obsada nauczycielska będzie stała, ewentualne rotacje chcemy wprowadzić najpóźniej, jak się da, nie wcześniej niż po dwóch tygodniach.

Posiłki będą przynoszone dzieciom do sal przez personel obsługi. Po zjedzeniu naczynia odbierze ten sam personel. Dania mają być przygotowywane w kuchni na miejscu, zgodnie z obowiązującymi przez cały czas przepisami.

Dystans w żłobku

Powrót do Żłobka Miejskiego Słoneczko deklarują rodzice 52 dzieci. Od 11 maja do placówki będzie uczęszczać 20 maluchów. Zgodnie z tym, co zapowiadają opiekunowie, liczba ta na pewno wzrośnie po 24 maja.

- Z sal muszą zniknąć dywany, niektóre zabawki. Mamy do dyspozycji zestawy plastikowych placów zabaw, które są kolorowe i nadają się od dezynfekcji. Nie wyobrażam sobie, żeby maluchy siedziały też na gołej podłodze, dlatego planujemy rozłożyć materace różnej grubości - wyjaśnia dyrektor placówki.

W grupie ma być po 8-9 osób. Panie opiekunki nie powinny mieć problemu z ogarnięciem małych podopiecznych z zachowaniem wszelkich wytycznych, także tych dotyczących zachowania dystansu.

- Na razie wszystko to jest na zasadzie eksperymentu. Praktyka pokaże, czy będzie to wyglądało tak, jak powinno - tłumaczy szefowa Słoneczka. - Jesteśmy wyposażeni w maseczki, przyłbice, płyny do dezynfekcji. Opiekunki mają służbowe uniformy, które nakładają po przyjściu do pracy. W placówce przygotowane są też izolatki dla dzieci, u których pojawi się podejrzenie choroby.