Maseczka czy inna osłona twarzy podczas podróży samochodem nie jest konieczna, kiedy podróżujemy sami, z domownikami, dziećmi do czwartego roku życia, bądź jeśli mamy problemy z oddychaniem. Ponadto, o czym niewiele się mówi, III etap łagodzeń obostrzeń zwalnia kierowców z obowiązku uzasadnionego podróżowania autem.
Nieuregulowaną kwestią pozostaje z kolei jazda w rękawiczkach. Choć chronią one przed kontaktem z teoretycznie zainfekowaną powierzchnią, to niosą za sobą inne zagrożenie. Przy dłuższej jeździe dłonie zaczynają się pocić, co sprawia nie tylko dyskomfort, ale również powoduje, że wilgoć uniemożliwia nam stabilne i pewne trzymanie kierownicy oraz operowanie drążkiem zmiany biegów.
Jeśli już obawiamy się, że we wnętrzu naszego samochodu mogą gromadzić się niebezpieczne bakterie czy wirusy, rozsądniejsza będzie jego dezynfekcja. Wystarczy do tego woda z mydłem, którą przecieramy najczęściej dotykane rękoma elementy. Lepiej unikać środków do typowej dezynfekcji dłoni, ponieważ mogą zareagować z plastikiem i skórzaną tapicerką.
Napisz komentarz
Komentarze