Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Stachniuk Super Optyk - Black Week
Reklama

Nie ma zgody na likwidację tej klasy

Kancelaria prezydenta RP Andrzeja Dudy zainteresowała się likwidacją jednej z klas w Szkole Podstawowej nr 5 w Chełmie. Choć rodzice nie występowali ze swoją sprawą "aż tak wysoko", liczyli na to, że władze miasta wreszcie podejdą do tematu ze zrozumieniem. W piątek odbyło się w tej sprawie spotkanie w urzędzie miasta. Jak twierdzą rodzice, nic nie wniosło.
Nie ma zgody na likwidację tej klasy

Prawdopodobnie o sprawie Biuro Dialogu i Korespondencji Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej dowiedziało się od któregoś z naszych parlamentarzystów.

- Wysyłaliśmy pisma m.in. do europoseł Beaty Mazurek i ministra Jacka Sasina - tłumaczy jedna z mam. - Cieszymy się, że nasza prośba nie została bez reakcji. Wiemy, że miasto otrzymało pismo w tej sprawie i będzie teraz musiało zająć jakieś stanowisko.

Rodzice dzieci klasy VI, która ma zostać zlikwidowana, nie wyobrażają sobie, że od września ich pociechy rozpoczną naukę w innych oddziałach. Kategorycznie twierdzą, że jest to działanie na szkodę dzieci i tak już doświadczonych przez system edukacji. Chodzi o kilkunastoosobową klasę, której uczniowie rozpoczęli naukę w wieku 6 lat. Rodzice nie zgadzają się na rozwiązanie klasy, mają też pretensje do dyrektor szkoły, że nie poinformowała ich o swoich planach i podjęła decyzje za ich plecami. 

Czy rodzicom uda się przekonać do swoich racji? Z pisma, jakie otrzymali z urzędu miasta w ubiegłym tygodniu, wynika, że sprawa wydaje się przesądzona. Wiceprezydent Dorota Cieślik odpowiada rodzicom, że dyrektor SP nr 5 działała zgodnie z prawem, że nauka języka angielskiego z podziałem na grupy będzie korzystna zarówno dla uczniów zdolniejszych, jak i słabszych, a zmiany organizacyjne pozwolą na zatrudnienie w pełniejszym wymiarze psychologa i pedagoga, z których pomocy będą mogli korzystać wszyscy uczniowie. Jedyne co zdaniem pani prezydent nie jest do końca satysfakcjonujące to sposób poinformowania rodziców o zmianach dotyczących kształcenia ich dzieci. W związku z tym miasto podjęło wobec dyrektor podstawówki "środki dyscyplinujące działania pracownicze".

Dalej Cieślik zauważa, że przecież dzieci zostają w tej samej szkole, a więc w tym samym środowisku rówieśniczym, ponadto przytacza badania Instytutu Badań Edukacyjnych, z których wynika, że mniej liczne klasy wcale nie są lepsze dla uczniów, a jedynie dla nauczycieli. Uczniowie z liczniejszych klas są bowiem bardziej samodzielni, a poza tym uczeń ma większe szanse na znalezienie kolegi, który uczy się podobnie jak on, co będzie motywowało go do pracy.

W piątek odbyło się spotkanie w urzędzie miasta, w którym uczestniczyli rodzice, dyrektor i wicedyrektor SP nr 5, wiceprezydent Dorota Cieślik, dyrektor delegatury kuratorium oświaty w Chełmie oraz wychowawca rozwiązywanej klasy.

- Tak naprawdę to spotkanie nic nie wniosło. Na koniec wiceprezydent przeprosiła nas za panią dyrektor. Jednak decyzja pozostała ta sama. Nie składamy broni. Zamierzamy skierować pismo do ministerstwa edukacji i rzecznika praw dziecka - tłumaczą rodzice. - Nie poddamy się tak łatwo.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

chełmianin 10.06.2020 18:36
W sprawie likwidacji klasy to raczej dyrektor jednoosobowo nie podejmuje decyzji. Źródła trzeba raczej poszukać w Urzędzie Miasta i pomysłach oszczędności na oświacie

Chełmianka 10.06.2020 11:30
Pani dyrektor od lat robi co chce, ma w nosie rodziców, Radę Rodziców. Paskudny róż na ścianach, rozpadające się meble w klasach... i wiele innych ...

Ja 11.06.2020 18:59
Proponuję przenieść się np.do diodemki,tam są ściany w kolorze zieleni.Zdecydowanie kolor ścian ma wpływ na poziom nauczania.Tak stwierdzili rosyjscy naukowcy...

Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamareklama Bon Ton
Reklamadotacje rpo
Reklama
Reklama