Podczas sesji 30 kwietnia ustalono, że w czasie wakacji będą funkcjonowały trzy kąpieliska w Okunince, w tym dwa gminne (przy głównej plaży oraz na odcinku od Instalu do Rusałki) od 27 czerwca do 31 sierpnia oraz jedno prywatne przy ośrodku Astur od 1 czerwca. Wówczas nie było wiadomo, czy nad bezpieczeństwem kąpiących się czuwać będą strażacy, jak przed rokiem, czy może po rocznej przerwie do Okuninki wróci Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe.
Sekretarz gminy Marta Wawryszuk tłumaczyła wówczas, że ze względu na epidemię, w umowie zostanie zapisane, iż ratownicy dostaną zapłatę tylko za czas faktycznie spędzony na kąpieliskach.
- Nie stać nas na płacenie za gotowość do pilnowania kąpielisk, jeśli okaże się, że z powodu koronawirusa nie będą mogły one funkcjonować – wyjaśniała.
Mamy już czerwiec, a nadal nie wiadomo, kto będzie zabezpieczał gminne plaże i czy w ogóle utworzone przez samorząd kąpieliska będą dostępne.
- Jesteśmy przygotowani do tego, aby utworzyć kąpieliska i dobrze by było, żeby one funkcjonowały, ale musimy pamiętać o tym, że mamy epidemię. Obawiamy się, czy ludzie, którzy przyjadą do Okuninki, nie przywiozą nam również koronawirusa. Nie chcielibyśmy mieć ogniska takiego jak na Śląsku. Plaże nad morzem są otwierane wcześniej. Zobaczymy, jak tamtejsze władze poradzą sobie z wdrożeniem wytycznych sanepidu w celu zapewnienia wczasowiczom bezpieczeństwa. Co do ratowników, prawo pozwala nam wyłonić firmę z wolnej ręki, więc na pewno zdążymy – zapewnia wójt Semeniuk.
Napisz komentarz
Komentarze