- Dopóki nie mogłam wznowić działalności gospodarczej, zajmowałam się córką w domu. Jednak kiedy okazało się, że mogę wrócić do pracy, chciałam, aby dziecko miało opiekę w przedszkolu - tłumaczy nasza Czytelniczka. - Niestety, efekt jest taki, że córką zajmuje się rodzina, bo po jednodniowym pobycie w ukochanym dotąd przedszkolu, zapowiedziała, iż nie chce tam wracać.
Gdy pani Ewelina dzwoniła do przedszkola, wciąż słyszała, że dzieci jest mało, że koleżanki jej córki nie przychodzą, że sami chłopcy, więc może lepiej, aby i ona nie przychodziła.
- Pani, z którą rozmawiałam, cały czas mnie zniechęcała - mówi. - Kiedy postawiłam sprawę kategorycznie, zgodziła się z wielką łaską, abym przyprowadziła dziecko. Córka była w przedszkolu jeden dzień. Następnego dnia płakała, że nie chce już iść.
Jak mówi pani Ewelina, zachowanie dziecka było dla niej co najmniej dziwne. Córka jest towarzyska, lubiła swoje przedszkole i panie.
- Nie wiem, co się tego dnia wydarzyło w przedszkolu. Na pewno nie było miło, skoro córka nie chce tam wracać - tłumaczy.
Podobnie było w przypadku pani Katarzyny, która także chciała, aby jej córka wróciła do przedszkola.
- Najpierw problemem było to, że w ogóle jest mało dzieci i nie będzie się z kim bawić, potem pojawił się kolejny argument, że przecież obecnie nie pracuję, a pierwszeństwo mają dzieci, których oboje rodzice wrócili do pracy. Gdzie to jest napisane? Nie wiem - relacjonuje pani Katarzyna.
Jak tłumaczy nasza rozmówczyni, chciała posłać córkę do przedszkola, aby rozwijała się w gronie rówieśników.
- Praca w grupie stymuluje rozwój dziecka, nawet w tak trudnych okolicznościach. Żadna zabawa w domu tego nie zastąpi - tłumaczy mama przedszkolaka.
Uważa, że panie z przedszkola trudno było do tego argumentu przekonać.
- Dopiero jak stwierdziłam, że zabiorę córkę do niepublicznej placówki, gdzie jak słyszałam, nie ma takich problemów, okazało się, że jednak mogę przeprowadzić dziecko - mówi nasza Czytelniczka. - Nie tak powinno wyglądać odmrażanie miejskich przedszkoli. Skoro panie w sklepach mogą pracować normalnie, to chyba panie w przedszkolu także, zwłaszcza że przecież biorą za swoją pracę wynagrodzenie.
Napisz komentarz
Komentarze