Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Mieszkania, apartamenty, kawalerki do wynajęcia
Reklama

Ósmoklasiści już po egzaminie

505 ósmoklasistów przystąpiło w Chełmie do egzaminu podsumowującego ich naukę w szkole podstawowej. Podobnie jak matura, odbywał się on z zachowaniem wszelkich środków ostrożności.
Ósmoklasiści już po egzaminie

- Do egzaminów przystąpiło we wtorek 470 uczniów w dziewięciu szkołach publicznych i 35 w Niepublicznej Szkole Podstawowej nr 2 z oddziałami integracyjnymi - informuje Dominik Gil z gabinetu prezydenta miasta.

Najwięcej, bo aż 91 osób, zdawało egzamin w Szkole Podstawowej nr 11, najmniej, czyli 14 osób, w Szkole Podstawowej nr 12. W SP nr 1 i SP nr 4 do egzaminu przystąpiło po 50 uczniów, w SP nr 2 - 24 uczniów, w SP nr 5 - 76 uczniów, w SP nr 7 - 58 uczniów, w SP nr 8 - 77 uczniów, w ZSP nr 3 - 30 uczniów.

Egzamin odbył się z niemal dwumiesięcznym opóźnieniem spowodowanym pandemią. Ósmoklasiści musieli wykazać się wiedzą z języka polskiego, matematyki oraz języka obcego. Jak twierdzą, zadania nie były trudne, a narzucone środki ostrożności niezbyt uciążliwe.

- Szkoda tylko, że na napisanie tego egzaminu musieli tyle czekać. Sytuacja, jeśli chodzi o epidemię, wcale nie jest lepsza niż w kwietniu, a powiedziałabym, że nawet gorsza. Codziennie notujemy więcej przypadków zachorowań niż dwa miesiące temu. Przez cały ten czas dzieci musiały czekać w niepewności na decyzję dorosłych. Denerwowały się, powtarzały w kółko materiał, nie bardzo widząc w tym sens - tłumaczy pani Jolanta, mama ósmoklasistki.

Szkoły otrzymały wytyczne od Głównego Inspektora Sanitarnego oraz Ministerstwa Edukacji Narodowej, jak ma wyglądać egzamin. Dyrektorzy musieli tak urządzić sale, aby ławki znajdowały się w odległości 1,5 metra od siebie. Trzeba było zapewnić środki dezynfekujące, a także zorganizować wchodzenie na egzamin tak, żeby uniknąć gromadzenia się uczniów. 

Na teren szkoły można było wejść jedynie z maseczce i nosić ją aż do momentu zajęcia miejsca w ławce. Uczniowie musieli mieć własne przybory i przynieść swój napój.

- Najważniejsze, że mamy to już za sobą. Czekanie na datę egzaminu było chyba gorsze niż sam egzamin. Wiadomo, że stres był, ale tylko na początku. Cieszę się, że mam to już z głowy - mówi Jakub. - Dobrze, że nie musieliśmy pisać w maseczkach, bo w sali i tak było trochę gorąco.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama