Gościem jednego z ubiegłotygodniowych programów Roberta Mazurka był wicepremier i minister aktywów państwowych. Redaktor zapytał Sasina, który w wyborach samorządowych w 2018 roku został posłem okręgu chełmskiego (choć z tym regionem tak naprawdę niewiele ma wspólnego, ponieważ mieszka w Warszawie), czy już poznał swój okręg wyborczy.
Poseł PiS odpowiedział, że "dosyć dobrze" i nawet już miał okazję odwiedzić Poleski Park Narodowy.
- Byłem w okolicach Włodawy – odpowiedział z przekonaniem wicepremier PiS. - Nad Jeziorem Białym – dodał dopytywany o szczegóły.
A gdy redaktor zwrócił mu uwagę, że Jezioro Białe nie leży w Poleskim Parku Narodowym, Sasin, próbując wybrnąć z tej niekomfortowej sytuacji, odparł:
- Może nie w Parku, ale na Polesiu.
Nie uszło to uwadze starosty włodawskiego. Na portalu społecznościowym zaprosił wicepremiera na wycieczkę po Poleskim Parku Narodowym i nie tylko.
- Wicepremier oblał test z geografii Polesia, myląc Jezioro Białe z Poleskim Parkiem Narodowym. Serdecznie zapraszam Pana Premiera do powiatu włodawskiego. Z wielką chęcią będę pełnił rolę przewodnika, pokazując wyjątkowość Pojezierza Łęczyńsko-Włodawskiego, oprowadzę po malowniczych ścieżkach Poleskiego Parku Narodowego i po unikalnym Muzeum – Zespole Synagogalnym we Włodawie. Przespacerujemy się nad rzeką Bug – prawdziwej perle polskich rzek. Bardzo chętnie opowiem też o naszej historii, tradycjach, wielokulturowości i o otwartych ludziach. Jestem przekonany, że po takiej wizycie Pan Premier już nie tylko nie będzie miał problemów z lokalizacją miejscowości Polesia Zachodniego, ale też będzie odwiedzał je częściej. Bo kto raz postawił swoją stopę na dzikim brzegu Bugu, czy wysłuchał niesamowitego klangoru żurawi na bagnach PPN-u, nie zapomni tego do końca życia – pisze Andrzej Romańczuk w zaproszeniu do Jacka Sasina.
Napisz komentarz
Komentarze