Projekt resortu sprawiedliwości to niejako odpowiedź na opieszałość Ministerstwa Infrastruktury w zakresie opracowania jasnych i klarownych przepisów dotyczących UTO. Zakłada on, że urządzeniem transportu osobistego będzie się można poruszać max. 8 km/h na chodnikach i deptakach, czyli miejscach, gdzie odbywa się ruch pieszych. Resort tłumaczy, że takie ograniczenie jest konieczne dla bezpieczeństwa wszystkich użytkowników. Projekt ten uwzględnia nie tylko popularne hulajnogi elektryczne, ale również segwaye i inne konstrukcje, które fabrycznie posiadają limit prędkości 25 km/h. I tyle będzie można nimi jechać, aczkolwiek tylko na ścieżce rowerowej. Projekt ministerstwa nie obejmuje natomiast elektrycznych wózków inwalidzkich.
Użytkownicy niewielkich pojazdów elektrycznych zwracają jednak uwagę na to, że w UTO nie ma prędkościomierzy, więc określenie tempa jazdy to... kwestia wyczucia. Dla porównania dodają, że 8 km/h to szybkość porównywalna z prężnym chodem. Prawdopodobnie wymusi to na producentach elektrycznych pojazdów montaż prędkościomierzy, szczególnie, że projekt ministerstwa przewiduje kary za poruszanie się nimi, jeśli nie spełniają wymagań technicznych. A te mogą mocno uderzyć po kieszeniach, bo sięgają nawet 5000 zł.
W myśl projektu, pojazdami UTO będzie można poruszać się także po ulicach, z tym, że max. 20 km/h.
Napisz komentarz
Komentarze