W poniedziałkowe popołudnie do jednego z mieszkań we Włodawie zapukała nieznajoma. Właścicielka mieszkania otworzyła jej drzwi i wpuściła do środka. Kobieta przedstawiła się jako pracownica spółdzielni mieszkaniowej. Była bardzo przekonująca. Stwierdziła, że musi sprawdzić, czy woda z kranu ma odpowiednią jakość i nadaje się do spożycia.
Z ustaleń policjantów wynika, że „fałszywa pracownica spółdzielni”, chodząc po mieszkaniu, rozkazywała właścicielce, aby spuszczała wodę z kranów w kuchni i łazience. W tym czasie do mieszkania weszła jej wspólniczka i zaczęła plądrować szafki w poszukiwaniu pieniędzy oraz kosztowności. Znalazła 3 tys. zł. Po chwili obydwie stwierdziły, że z wodą nic się nie dzieje i opuściły mieszkanie. Zaniepokojona tą tajemniczą wizytą właścicielka sprawdziła, czy ma oszczędności. Okazało się, że niestety jej podejrzenia się sprawdziły. Straciła 3 tys. złotych. Domyśliła się, że stała się ofiarą oszustek, ale po nich już nie było śladu. Zgłosiła więc sprawę na policję.
- Nasi funkcjonariusze poszukują złodziejek. Apelujemy do wszystkich osób, które posiadają jakiekolwiek informacje w tej sprawie, widziały te kobiety lub również przyjmowały je swoich domach, aby skontaktowały się z naszą jednostką. Można przyjść osobiście lub zadzwonić pod numery: 47 813 22 23 (wydział kryminalny) lub 47 813 22 09 (dyżurny komendy) – informuje sierż. szt. Elwira Tadyniewicz, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji we Włodawie.
Najprawdopodobniej oszustki są narodowości romskiej. Obydwie miały ciemną karnację. Pierwsza z nich może mieć około 40 lat. Feralnego dnia ubrana była w siwy żakiet. Na głowie miała czapkę, a na twarzy niebieską maseczkę jednorazowego użytku. Druga z kobiet prawdopodobnie ma około 30 lat i długie czarne włosy. Miała na sobie ciemne ubranie.
- Ostrzegamy i przypominamy, że pomysłowość oszustów nie zna granic. Przestępcy działają w różny sposób. Podając się za pracowników spółdzielni, wodociągów czy gazowni wchodzą do mieszkania potencjalnej ofiary pod pretekstem sprawdzenia czystości wody, szczelności okien lub konieczności zdezynfekowania mieszkania. Najczęściej nie działają w pojedynkę. W tym czasie, kiedy jedna osoba rozmawia z domownikami, druga sprawdza pokoje i szuka pieniędzy. Chrońmy siebie i swoich bliskich przed działaniem oszustów. Jeżeli ktoś przedstawia się nam jako pracownik danej instytucji, telefonicznie sprawdźmy, czy rzeczywiście wysyła ona do nas swojego przedstawiciela. Przestrzegamy przed wpuszczaniem do mieszkania osób nieznajomych. Apelujemy również do tych, którzy opiekują się osobami starszymi, aby uświadomili im, co może je spotkać, gdy zbyt mocno zaufają obcym, którzy pukają do drzwi ich mieszkania. W każdej sytuacji, która budzi nasze podejrzenia, kontaktujmy się z policją – dodaje Tadyniewicz.
Napisz komentarz
Komentarze