Tak wynika z diagnozy społecznej przeprowadzonej wśród mieszkańców przez grupę inicjatywną, czyli Miejską Bibliotekę Publiczną, Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Włodawskiej i Grupę Mowa Żywa. Mieszkańcy zwrócili uwagę także na zaniedbane fasady włodawskich kamienic i brak oferty dla turystyki rowerowej. Wielu z nich podkreślało, że nie czuje potrzeby rozwoju technologicznego ani zwiększania swoich kompetencji, bo Włodawa jest już miastem emerytów. Ponadto ludzie obawiają się korzystania z bezpłatnych aplikacji i komunikatorów. Największym problemem, jaki wskazali, jest brak zaufania społecznego. Według zespołu badawczego, włodawianie nie potrafią „grać zespołowo”, nie mówiąc już o poleceniu klientowi innych punktów usługowych w mieście. Każdy gra na siebie. Brakuje dialogu społecznego. Mimo upływu czasu, dostrzegalny jest wciąż tzw. skostniały podział na mieszkańców miasta oraz wsi.
Badanie zrealizowano w ramach programu Lokalne Partnerstwa Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności.
- Przeprowadzono m.in. spotkania fokusowe, spacery badawcze, ankiety on-line „Dobro wspólne Włodawy”. Celem diagnozy było zidentyfikowanie obszarów wspólnych różnym osobom. Naturalnym stanem jest fakt, że ludzkie potrzeby się zmieniają, zależne są od wieku oraz innych czynników. Niemniej jednak udało się w drodze otwartej diagnozy uchwycić zbieżne potrzeby i wskazane miejsca z potencjałem. Wyniki diagnozy dopiero posłużą nam do planowania wspólnego działania oraz wniosku przygotowywanego w ramach konkursu Partnerstwa Lokalne PAFW. Jednak chcąc maksymalnie zrobić użytek z przeprowadzonych badań podzieliliśmy się innymi naszymi spostrzeżeniami. Mamy nadzieję, że okażą się one wartościowe dla innych liderów i animatorów oraz samych mieszkańców, którzy zechcieliby w przyszłości wziąć pod uwagę opinię lokalnej społeczności i razem zadbać o nasze miasto i ziemię włodawską – przekonują autorzy opracowania.
Napisz komentarz
Komentarze