Ukaranie mandatem lub skierowanie sprawy do sądu za spowodowanie zdarzenia zależy od obrażeń osób poszkodowanych. Wbrew powszechnej opinii uszczerbek na zdrowiu "powyżej siedmiu dni" nie oznacza czasu zwolnienia lekarskiego, podczas którego organizm zregeneruje się z poniesionych obrażeń. Te siedem dni to okres, kiedy może dojść do poważnych komplikacji zdrowotnych wskutek powikłań po zdarzeniu. Tych natomiast nie da się przewidzieć. Taka sytuacja nie kończy się zatem tylko mandatem. Gdy poszkodowany ma np. złamaną rękę lub nogę, uszkodzony kręgosłup czy inne widoczne obrażenia, przez które trafia do szpitala, sprawa traktowana jest jako przestępstwo.
Sytuacja wygląda nieco inaczej, kiedy to osoba poszkodowana przyczyniła się do zdarzenia, np. w sytuacji, kiedy pieszy wtargnął pod koła samochodu. Wtedy kierowca nie poniesie konsekwencji, chyba że uda się udowodnić, że jechał za szybko, nie zachował należytej ostrożności bądź kierował pod wpływem alkoholu.
Według statystyk 40 proc. zdarzeń drogowych z poszkodowanymi kończy się mandatem do 500 zł oraz przyznaniem 6 punktów karnych. Taka sama kwota (bez punktów) czeka również na winnego pieszego.
Napisz komentarz
Komentarze