Uczestnictwo w zawodach sportowych organizowanych przez związek nie jest obowiązkowe i dlatego niektóre szkoły zdecydowały się odpuścić. Na decyzję miała wpływ oczywiście sytuacja epidemiologiczna. Z uczestnictwa zrezygnowały m.in. Szkoła Podstawowa nr 11 i Szkoła Podstawowa nr 1.
- Zdecydowaliśmy, że nie będziemy narażać uczniów, zwłaszcza że w naszej szkole mamy także uczniów niepełnosprawnych - tłumaczy dyrektorka Jedynki Grażyna Cetera.
Swoich reprezentantów na zawody nie wysyła też Szkoła Podstawowa nr 5. - Myślę, że lepiej nie ryzykować - mówi dyrektor Ewa Jakubowicz-Machajska. - Aby jakoś zrekompensować to uczniom, będziemy organizować zawody szkolne.
Ze Szkoły Podstawowej nr 2 do zawodów wytypowanych zostało ok. 10 uczniów. Biorą udział, ponieważ wyrazili na to zgodę rodzice. Szkoła Podstawowa nr 4 także zamierza wystartować, chyba że nie uda się skompletować reprezentacji.
- Jeżeli oczywiście rodzice wyrażą zgodę i dzieci będą zdrowe, to wezmą udział w rywalizacjach. Nie wiadomo jednakm czy zbierzemy odpowiednią liczbę uczniów - mówi dyrektor Barbara Anchimowicz.
Do rywalizacji szykują się także przedstawiciele Szkoły Podstawowej nr 7.
Bardziej sceptycznie, co zrozumiałe, do tematu podchodzą dyrektorzy szkół średnich. Z udziału w zawodach, jak poinformowała nas dyrektor Halina Smyk, rezygnuje I LO. Swoich uczniów nie puszcza także Barbara Baluk, dyrektor Zespołu Szkół Technicznych.
- Nie organizujemy w szkole wycieczek, pielgrzymek i żadnych tego typu wyjazdów, dlatego też nie bierzemy udziału w międzyszkolnych zawodach - wyjaśnia dyrektor ZST.
Na zawodach nie będzie też reprezentacji Zespołu Szkół Budowlanych i Geodezyjnych, ani też Zespołu Szkół Gastronomicznych i Hotelarskich.
- Zdecydowaliśmy, że na razie nie będziemy wysyłać uczniów. Mamy w naszej szkole osoby i z Włodawy i Łęcznej, gdzie jest bardzo dużo przypadków, nie chcemy ryzykować. W dzisiejszych czasach, jeśli da się uniknąć skupiska ludzi, to należy go unikać - mówi Dorota Michalska, dyrektorka budowlanki.
Na czwartkowe zawody lekkoatletyczne poszła reprezentacja IV LO, jednak jak mówi dyrektor Marzena Koprukowniak, czas pokaże, czy w kolejnych spotkaniach uczniowie z jej szkoły wezmą udział. Z uczestnictwa nie rezygnuje także Zespół Szkół Ekonomicznych i Mundurowych.
- Bierzemy udział w zawodach, natomiast wycieczki, spotkania czy wyjścia do kina lub muzeum są odwołane - informuje Edyta Chudoba.
Swoją reprezentację na zawody wysłało w ubiegłym tygodniu także II LO. - Trochę się boimy, jednak są to zawody na świeżym powietrzu, więc ryzyko jest nieco mniejsze. Na zawody halowe raczej nie będziemy wystawiać naszych reprezentantów - zapowiada dyrektor Zbigniew Niderla.
Marian Sikorski, prezes Miejskiego Szkolnego Związku Sportowego w Chełmie zapowiada, że dopóki będą chętni, związek nie zrezygnuje z organizacji rywalizacji sportowych.
- Zawody odbywają się w całym województwie, nie ma powodu, aby z nich rezygnować. Mamy opracowane specjalne procedury, które pomagają nam w zachowaniu wszelkich środków ostrożności. Jeśli zasady są spełnione, to nie ma powodów do obaw. Zawody odbywają się na świeżym powietrzu, każdy z uczestników ma mierzoną temperaturę, poza tym wymagamy oświadczeń rodziców, że ich dzieci są zdrowe. Rodzice wypełniają je w dniu zawodów - tłumaczy Sikorski. - Zachowujemy bezpieczne odległości i pilnujemy ich wśród zawodników. W rywalizacji bierze udział mniej dzieci, niż w ubiegłych latach.
Przed szkołami ogólnopolskie zawody w Olecku, jak mówi Sikorski, szkoda byłoby rezygnować z udziału. Kolejnym argumentem, według prezesa jest fakt, że Chełm przez cztery ostatnie lata był zwycięzcą w klasyfikacji powiatów.
- Od początku września organizujemy czwartki lekkoatletyczne, do tej pory nic się nie stało. Szkoły biorą udział w licealiadzie. Mamy jeszcze w planach zawody w tenisa, badmintona, biegi przełajowe i zawody pływackie, ale oczywiście nic na siłę. Jeśli nie będzie chętnych, to zawody się nie odbędą - podsumowuje Sikorski. - 12 marca, kiedy zawieszone zostały imprezy sportowe, zawaliło się wszystko. Staramy się, aby było bezpiecznie i zawody jednak się odbyły. Sam mam obawy, bo jestem już w wieku obciążonym ryzykiem, ale nie chcę pozbawiać tych młodych ludzi możliwości rywalizacji. Nauczyciele pracują z nimi, przygotowują ich do tych zawodów, to pewnego rodzaju olimpiada przedmiotowa. Dlatego obecnie nie odwołujemy spotkań.
Napisz komentarz
Komentarze