Rząd odpalił nowy program pomocy dla osób starszych i samotnych. Ma on wesprzeć seniorów, którzy w dobie pandemii nie powinni wychodzić z domu. Jak jednak w takiej sytuacji robić zakupy, realizować recepty albo płacić podatki? Wystarczy zadzwonić po pomoc na bezpłatną infolinię. Wydaje się to proste, ale jest kilka kruczków.
Po pierwsze, za zakupy seniorzy muszą zapłacić z własnych pieniędzy. Mają oni swoje ulubione sklepy i produkty i niechętnie zmieniają przyzwyczajenia. Poza tym seniorzy nic w gratisie nie dostaną. Co prawda program solidarnościowy Korpus Wsparcia Seniorów może liczyć na finansową rządową pomoc, ale pieniądze można przeznaczyć jedynie na zorganizowanie i realizację usługi.
Sawin szuka wolontariuszy
Jak można przeczytać na stronie internetowej urzędu gminy Sawin, Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej realizuje Program „Wspieraj seniora”. Poszukuje więc wolontariuszy. Ich zadanie polegałoby na robieniu zakupów obejmujących artykuły podstawowej potrzeby, w tym artykuły spożywcze i środki higieny osobistej. Pomoc udzielana będzie osobom powyżej 70 roku życia, które nie są objęte kwarantanną, a ze względu na wiek czy też ograniczoną sprawność są w grupie szczególnego ryzyka. Osoby chętne do współpracy proszone są o zarejestrowanie swojej oferty w internetowej bazie wolontariuszy. Poszukiwani są też wolontariusze do pracy w domach opieki społecznej.
- Jak dotąd nikt się jeszcze nie zgłosił do pomocy. Nie mamy też zgłoszeń od seniorów. Dotychczas pomagaliśmy im we własnym zakresie. Jeśli była taka potrzeba, robiliśmy zakupy, a senior zwracał pieniądze - mówi Beata Czopek, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Sawinie.
Może się okazać, że na terenie gminy Sawin pomoc w robieniu zakupów seniorom będzie niepotrzebna. Wynika to ze specyfiki gminy, w której rozpowszechniony jest handel obwoźny. Sprzedawcy przyzwyczaili swoich starszych klientów do tego, że wystarczy na bramie powiesić reklamówkę z listą zakupów. Gdy zamówienie zostanie zrealizowane, ktoś przyniesie siatkę pod same drzwi i rozliczy rachunek.
- Na realizację rządowego programu jest przewidziany grant, ale zdecydowaliśmy, że go nie przyjmiemy. Musiałby być rozliczony w ciągu dwóch miesięcy. Ten program już realizujemy we własnym zakresie. Nasi seniorzy mają usługi opiekuńcze, albo korzystają z Dziennego Domu Senior+ Przystań - tłumaczy kierowniczka GOPS-u w Sawinie.
Przy realizacji rządowego programu gmina musi mieć 20-procentowy wkład własny. Z tego powodu gmina nie przyjęła grantu w wysokości ponad 13 tys. zł.
- Jesteśmy w stanie sami udzielić seniorom wsparcia. Nasi pracownicy socjalni są na to przygotowani - dodaje.
Potrzeby znikome, gminy grantu nie biorą
- Nie przystępujemy do tego programu. Odsetek osób, które mogłyby z niego skorzystać w naszej gminie, jest bardzo mały. Możemy im pomóc we własnym zakresie - mówi Dorota Napora, kierowniczka GOPS-u w Białopolu.
Pierwszy problem - trzeba znaleźć osoby chętne do tego, by je wspierać, które będą spełniały kryteria wiekowe i nie miały rodziny. Z środków na realizację programu można jedynie rozliczyć koszty transportu i dodatki do wynagrodzeń pracowników.
- Jeśli ktoś potrzebuje pomocy, na pewno ją uzyska. Nasza gmina jest dosyć specyficzna. Funkcjonuje jeszcze pomoc sąsiedzka. - zapewnia Napora.
Nie trzeba koniecznie dzwonić na infolinię. Dobrą pracę w swoich wsiach wykonują też sołtysi, którzy wiedzą, komu trzeba pomóc. W terenie też działają pracownicy socjalni. Dotąd nikt z Warszawy nie dzwonił do urzędu, że trzeba pomóc pani Krystynie czy pani Halinie... To jednak może się zmienić, bo infolinia dla seniorów jest stale reklamowana w telewizji. Dlatego samorządy chętnie tworzą i promują listy wolontariuszy. Nie wiadomo, czy będą one potrzebne.
Po grant rządowy na pomoc seniorom nie sięgnie nawet rozległa gmina Chełm.
- W razie potrzeby naszym seniorom zawsze robiliśmy zakupy i robić je będziemy - zapewnia dyrektorka OPS-u w gminie Chełm Dorota Mazurek. Nie chce ona jednak tłumaczyć, czemu po grant rządowy nie sięgnie.
Taką samą decyzję podjęto także w gminie Wierzbica. Wydaje się, że tam akurat pracownicy OPS są podwójnie usprawiedliwieni. Jeden pracownik jest zakażony koronawirusem, a inni są na kwarantannie. Przez to wymiotło z urzędu niemal całą załogę. W ubiegłym tygodniku pracowały tam tylko dwie osoby.
Wojsławice na TAK
- Najpierw postanowiliśmy rozpropagować informację o programie. Dotarliśmy do sołtysów, którzy roześlą kartki, powieszą informację na tablicy ogłoszeń i dotrą do seniorów - mówi wójt Henryk Gołębiowski.
Sołtysi na tyle dobrze znają mieszkańców w swoich miejscowościach, że bezbłędnie wskażą osoby, które mogą potrzebować pomocy, a nie mają rodziny, która jej im udzieli. Do programu muszą się zgłosić koniecznie poprzez infolinię. Niektórym seniorom trzeba pokazać, jak to zrobić. Dzięki temu Wojsławice mogą otrzymać grant w wysokości ok. 9,5 tys. zł.
- Nadal koszt zakupów pokrywa senior. Nic się nie zmieni. Dostaniemy pieniądze na realizację programu - podkreśla Gołębiowski.
W pomoc samotnym ludziom, którzy nie powinni wychodzić z domu, włączy się oczywiście GOPS, ale też mogą to być wolontariusze i żołnierze Wojsk Terytorialnych.
Napisz komentarz
Komentarze