W grę wchodzą niemałe pieniądze, ponieważ ok. 500 tys. zł na samą produkcję, a następnie emisje w mediach i na telebimach, które pochłoną kwoty liczone już w milionach. Czego będą dotyczyły spoty? Jak podaje Ministerstwo Infrastruktury, zostaną one podzielone tematycznie. Jedne będą dotyczyć przestrzegania limitów prędkości na drodze i dostosowywania jazdy do panujących warunków. Inne mają poruszać temat bezpieczeństwa pieszych, ale również ich nieodpowiedzialnego zachowania, np. przebiegania przez jezdnię w miejscu niedozwolonym. Zdaniem resortu, takie spoty mają skłonić obie grupy użytkowników dróg do refleksji i większej czujności. Trudno powiedzieć, czy sprawdzi się to w praktyce. Zwłaszcza, że nie jest to pierwsza tego typu kampania w naszym kraju, a Polska od wielu lat znajduje się w niechlubnej europejskiej czołówce wysokich statystyk śmiertelności na drogach.
Cisza zapadła również w kwestii przepisów, w myśl których kierowcy mieli tracić prawo jazdy na trzy miesiące za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h poza terenem zabudowanym. W międzyczasie pojawiły się nawet propozycję, aby na wszystkich rodzajach dróg wprowadzić cofanie uprawnień za dwukrotne przekroczenie prędkości. O ile jednak w terenie zabudowanym miałoby to rację bytu, o tyle w przypadku autostrad trzeba by było jechać... 280 km/h, żeby pożegnać się z prawem jazdy.
Napisz komentarz
Komentarze