Jest to odpowiedź na list, jaki na początku listopada starosta powiatu włodawskiego skierował do ambasadora RFN Arndta Freytaga von Loringhoven'a.
- Pomimo zapewnień naszego rządu, polska służba zdrowia boryka się z ogromnymi brakami, a w związku z tym również z wieloma potrzebami. Nasz szpital powiatowy, który został przekształcony w covidowy, wyposażony jest w 75 łóżek przeznaczonych wyłącznie dla pacjentów z koronawirusem. Brakuje nie tylko respiratorów czy tlenu, ale i podstawowych narzędzi medycznych. Każdego dnia personel boryka się z gigantycznymi problemami. Pomimo heroicznego poświęcenia lekarzy, pielęgniarek oraz pozostałej kadry, niektórych braków nie da się zastąpić wyłącznie ludzką pracą – pisał Andrzej Romańczuk w liście do ambasadora.
O tym odważnym liście starosty włodawskiego informowały media w całej Polsce. I choć naraził się nim wojewodzie lubelskiemu, to nie żałuje, że go napisał do niemieckich władz.
- Pozytywnie rozpatrzyły naszą prośbę i to jest najważniejsze. Wiemy, że zapotrzebowanie już zostało wysłane. Materiały jadą w jednym transporcie z pomocą przeznaczoną dla Warszawy, więc czas dostawy nieco się wydłuża, ale myślę, że na dniach dotrą do nas. W tym trudnym czasie każde wsparcie dla naszego szpitala jest na wagę złota i powinniśmy korzystać z takich okazji. Tym bardziej, że ten sprzęt będzie służył do ratowania życia naszych mieszkańców – podkreśla Romańczuk.
Napisz komentarz
Komentarze