dachowanie

W środę (11 września) po godzinie 5.00 w Anusinie w gminie Siedliszcze samochód osobowy wjechał do rowu i dachował.

Wiadomo już, co mogło być przyczyną utraty panowania przez 38-latka z Chełma nad autem, które dachowało w środę w Czułczycach-Kolonii. Okazuje się, że kierowca miał w organizmie aż 2,5 promila alkoholu. Taka bezmyślność wręcz poraża. Ma szczęście, że nikogo nie zabił.

Wezwanie do zdarzenia drogowego chełmscy strażacy dostali w środę (4 września) po godzinie 16.45. Okazało się, że kierujący autem osobowym mężczyzna na drodze w Czułczycach-Kolonii stracił nad nim panowanie i samochód dachował.

W piątek (31 sierpnia) po godzinie 16.00 we wsi Zamostek auto nagle zjechało z drogi i dachowało.

W środę (21 sierpnia) w godzinach porannych do miejscowości Wereszcze Duże wezwano straż pożarną, policję i pogotowie. Wzywający poinformował o wypadku drogowym. Zobaczył auto w rowie, więc podejrzewał, że są w nim poszkodowani.

Włodawscy policjanci od piątku do niedzieli zatrzymali aż 11 kierowców, którzy usiedli za kółkiem po alkoholu. 8 z nich to cykliści, a 2 z nich kierowało pomimo aktywnego zakazu prowadzenia pojazdami mechanicznymi. Niechlubny rekordzista to 29-latek z gminy Sosnowica, który "dachował" w Wytycznie swoim audi. Miał w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu.

11 sierpnia tuż po godzinie 5 Zespół Ratownictwa Medycznego z Włodawy został wezwany do miejscowości Dołhobrody w gminie Hanna. Okazało się, że auto leży w rowie na dachu.

Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w sobotę 3 sierpnia na ul. Chuteckiej w Sawinie. Mieszkaniec powiatu włodawskiego stracił panowanie nad swoim autem, zjechał z drogi i dachował.

29-letnia kobieta nagle zjechała z drogi i dachowała. By wydostać ją z auta, strażacy musieli rozcinać karoserię.

W sobotę (6 lipca) po godzinie 16:00 kobieta kierująca samochodem osobowym straciła panowanie nad pojazdem i dachowała.

W środę (26 czerwca) tuż przed godziną 9:30 w miejscowości Zakręcie na DK 17 doszło do dachowania samochodu osobowego. Policjanci ustalili, że kierujący hondą 26-latek z powiatu zamojskiego na prostym odcinku drogi zjechał do przydrożnego rowu i uderzył w drzewo.

Do zdarzenia drogowego doszło w środę (12 czerwca) po 13 w Rożdżałowie, w gminie Leśniowice.

Do tragicznego zdarzenia drogowego doszło we wtorek (30 kwietnia) w Orchówku w gminie Włodawa. Auto wypadło z drogi i dachowało. Na miejscu śmierć poniósł 23-letni mieszkaniec powiatu garwolińskiego.

73-latek najpewniej zasłabł za kierownicą skody octavii, po czym samochód zjechał z drogi, wjechał do rowu i dachował na przydrożny chodnik. Kierowcy ani nikomu innemu nic się nie stało.

Kobieta straciła nagle kontrolę nad pojazdem i dachowała. Autem podróżowały dwie osoby, które z obrażeniami trafiły do szpitala. To 14-letni pasażer i jego 42-letnia matka, która kierowała autem.