Na sesji w ubiegłym tygodniu starosta Andrzej Leńczuk przypomniał, że wspomniany budynek pierwotnie został zgłoszony służbom wojewody jako potencjalne miejsce na izolatorium dla osób zarażonych. Rozpoczęły się nawet prace pierwsze prace rozbiórkowe, budowlane i dostosowawcze. Powstało tam 12 węzłów sanitarnych.
- W międzyczasie na terenie województwa powstały duże izolatoria, które funkcjonują na bazie hoteli i ośrodków sanatoryjnych. Samorząd powiatu otrzymał również 9 mln zł dotacji z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych na utworzenie zakładu opiekuńczo-leczniczego. Dlatego w porozumieniu z wojewodą postanowiliśmy realizować naszą inwestycję. Nie wykluczamy, że w przyszłości miejsce to będzie służyło osobom chorym na COVID-19 - przypomniał starosta.
Dyrektor szpitala Andrzej Jarzębowski uzupełnił, że przerwanie rozpoczętego procesu inwestycyjnego byłoby nielogiczne. Otwarcie ofert w trwającym postępowaniu przetargowym nastąpi 14 kwietnia. Z jego słów wynikało, że zainteresowanie jest duże.
- Uruchomienie nowego oddziału w odrębnym budynku jest rzeczą niemożliwą bez zatrudnienia dodatkowego personelu. Wystarczy podać przykład szpitala tymczasowego w Lublinie, gdzie kadra była ściągana z całego województwa. Natomiast w budynku głównym szpitala mamy 60 łóżek dla osób zarażonych, 20 obserwacyjnych i sześć stanowisk respiratorowych. Ich obłożenie mamy obecnie na poziomie 90 proc. - mówił szef krasnostawskiej lecznicy.
Radni Witold Boruczenko i Krzysztof Zieliński pytali o procedury leczenia pacjentów covidowych oraz ich śmiertelność. Jarzębowski odpowiedział, że w ubiegłym roku w szpitalu odnotowano 382 zgony, w tym siedem było związanych z COVID-19 i chorobami współistniejącymi. Do początku drugiego kwartału br. odnotowano z kolei 123 zgony, 22 osoby zmarły z potwierdzoną infekcją. W zależności od objawów hospitalizowani leczeni są tlenem lub lekiem remdesivir. W ostateczności stosowana jest respiroterapia.
- Remdesivir nie jest dostępny na rynku, otrzymujemy go w ramach przydziału. O ceny tego leku należy pytać Narodowy Fundusz Zdrowia i Ministerstwo Zdrowia. Leczenie pacjentów covidowych może trwać 10-14 dni i kosztować od 100 do 600 zł za dobę - tłumaczył dyrektor SPZOZ Krasnystaw.
Na zakończenie dyskusji wnioskodawca zwołania sesji Janusz Szpak stwierdził, że zakład opiekuńczo-leczniczy należałoby utworzyć w jednym z domów pomocy społecznej. Z kolei „stary szpital” idealnie nadawałby się na oddział zakaźny, bo takie są obecnie potrzeby wynikające z sytuacji epidemicznej w powiecie, regionie i kraju.
- Jak pan sobie wyobraża zakład opiekuńczo-leczniczy w DPS-ach, skoro w tych placówkach wolne są tylko pojedyncze miejsca? - pytał retorycznie członek zarządu powiatu Jan Mróz.
Napisz komentarz
Komentarze