W tym roku w Chełmie 890 uczniów podeszło do egzaminów maturalnych.
- W naszej szkole wszyscy uczniowie się zgłosili. Nie było żadnych problemów. Wszystko do tej pory szło tak, jak powinno - przekazała nam Marzenia Koprukowniak, dyrektor IV LO w Chełmie.
Niestety, ale znowu była powtórka z rozrywki z poprzednich lat. Szkoły otrzymywały maile z informacjami o bombach podłożonych w placówkach. W Chełmie i powiecie chełmskim pierwszego dnia matur policja otrzymała 12 takich zgłoszeń. W czwartek był spokój, jednak w piątek ponownie pojawiło się kilka zgłoszeń. Podobnie było we Włodawie.
- Mieliśmy próby zakłócenia matur. Otrzymaliśmy kilka maili o podłożeniu ładunków wybuchowych. Zawiadomiliśmy policję, która wszystko sprawdziła. Na szczęście wiadomości o bombach okazały się nieprawdziwe, więc można było na spokojnie podejść do egzaminów maturalnych - przekazał dyrektor ZSZ nr 1 i II LO we Włodawie Eugeniusz Omelczuk.
Podobnie było w 1 LO we Włodawie. - Mieliśmy maile dotyczące podłożenia bomb. Jednak policja przyjeżdżała, sprawdzała, spisywała protokół i wszystko wracało do normy. Pierwszego dnia dostaliśmy informację, że 4 bomby wybuchną w szkole, ale na szczęście okazała się ona nieprawdziwa - skomentowała Arlena Krawczuk, dyrektor 1 LO we Włodawie.
W tym mieście do matur przystąpiło - 163 osoby.
W powiecie krasnostawskim maturę zdawało 233 uczniów. 72 w I LO, 55 w II LO, 51 w Zespole Szkół nr 1, 72 w Zespole Szkół nr 2 i 13 w Zespole Szkół w Żółkiewce.
- Wszyscy nasi absolwenci przystąpili do egzaminów dojrzałości. Po maturach z języka polskiego i matematyki są raczej zadowoleni. Nie było dramatów, jakie zdarzały się w latach poprzednich - mówi Anna Patejuk, dyrektor I LO w Krasnymstawie.
- Maturę pisało u nas 13 z 25 uczniów. Różnie oceniają pierwsze egzaminy. Jak zwykle gorsze nastroje były po matematyce - mówi Henryk Różyło, dyrektor Zespołu Szkół w Żółkiewce.
Krasnostawscy policjanci odnotowali w środę trzy alarmy bombowe. Wszystkie okazały się fałszywe, ale mundurowi musieli rutynowo sprawdzić budynki Zespołu Szkół Społecznych w Krasnymstawie, Zespołu Szkół nr 2 w Krasnymstawie i Centrum Kształcenia Rolniczego w Siennicy Różanej. W ostatnim z tych miejsc ktoś w piątek wysłał kolejną wiadomość o podłożeniu ładunku wybuchowego.
Pierwszy tydzień matur już za uczniami. Jak początkowe egzaminy oceniają sami maturzyści? Udało nam się ich o to zapytać.
- Najbardziej obawiałam się matury z matematyki, później polskiego, ale był wyjątkowo łatwy. Tematy dosyć proste. Tak samo praca z tekstem też wyjątkowo łatwa. Mam nadzieję, że to nie jest jakiś zły znak - skomentowała Agata. Trochę więcej obaw miała Klaudia: - Nie mam pewności, jak mi poszło. Okaże się dopiero, jak będą wyniki. Zadania do tekstu z języka polskiego nie były trudne, aż zaskakująco łatwe. Jednak z rozprawką każdy uczeń mógł mieć trudności, zastanawiając się, który temat wybrać, do jakich lektur można się odnieść. Z tego, co wiem, uczniowie bardziej wybierali drugi temat. Najbardziej jednak obawiałam się matematyki.
Wśród tematów z języka polskiego był do wyboru "Pan Tadeusz", "Noce i dnie" oraz wiersz "Najkrótsza definicja życia".
Michał stwierdził, że nie stresował się przed egzaminami. Na rozprawkę z języka polskiego wybrał temat związany z lekturą Marii Dąbrowskiej "Noce i dnie". - W sumie sobie poradziłem. Chyba nie ma przedmiotu, którego jakoś tak bardzo się bałem. No, chyba że matematyka - dodał. O ten przedmiot obawiało się wielu maturzystów. Jednak, jeśli chodzi o język polski, maturzyści raczej nie mieli problemów. - Myślę, że bardzo dobrze mi poszła matura z języka polskiego. Zrobiłam wszystko tak, jak miałam zrobić. Spokój wewnętrzny mnie uratował. Z samego rana się już tak dobrze nastawiałam, żeby się nie stresować. Bo to by mi tylko wszystko zepsuło. I udało się. Jestem zadowolona - skomentowała Nikola.
- Jestem zadowolona po pierwszych egzaminach. Tematy z języka polskiego były zaskakująco dopasowane do okresu, w którym siedzieliśmy w domach na zdalnym nauczaniu. Ja wybrałam ten związany z lekturą „Noce i dnie”, bo jest mi ona szczególnie bliska. Jeśli ktoś przykładał się do nauki matematyki, matura z tego przedmiotu nie sprawiła nikomu problemu. Z angielskiego były nieco podchwytliwe pytania. Trzeba było zrobić wpis na bloga. Zdawałam jeszcze egzamin z języka rosyjskiego. Musiałam napisać list do koleżanki - powiedziała nam Olesya Vasylyk, niedawna przewodnicząca Młodzieżowej Rady Miasta Krasnystaw.
Pozytywnie swoje egzaminy ocenił też Michał. - Wydaje mi się, że było okay. Tematy były proste, jeśli chodzi o zadania zamknięte, też nie było żadnych rzeczy, których nie przerabialiśmy. Nastawiam się na pozytywny wynik, tak w okolicach 70 procent. Mam nadzieję. Najbardziej obawiałem się polskiego, ale na szczęście rozprawka poszła dobrze. Polski, matematyka i z głowy. Według mnie po matematyce matura się kończy.
- Na szczęście matura z matematyki była dla mnie bardzo prosta. Wiele zadań było takich, na które od razu wiedziałam, jak odpowiedzieć. Myślę, że będzie dobrze - oceniła swoje zmagania Klaudia. Podobne zdanie miała Marta - Uważam, że matura z matematyki była w tym roku nadzwyczaj łatwa. Myśleliśmy, że będą trudniejsze zadania.
Język angielski też nie był zbyt trudny dla tegorocznych maturzystów. - Zadania ze słuchu, wpis na bloga do napisania. W sumie nic takiego zaskakującego - stwierdziła Sandra.
- Matura z angielskiego zazwyczaj była prosta. W tym roku też było bez większych rewelacji i zaskoczeń. Raczej standardowy materiał. Myślę, że będzie całkiem nieźle - skomentował Wiktor. - Dla mnie była średnia. Myślałam, że będzie łatwiejsza. Ale zobaczymy. Obym zdała - dodała Julia.
W pierwszym tygodniu matur uczniowie zdawali przedmioty obowiązkowe: język polski, matematykę i język obcy nowożytny. Aby zdać egzamin dojrzałości trzeba zdobyć minimum 30 procent. Matury potrwają do 23 maja. Na wyniki trzeba czekać do 5 lipca. Wszystkim maturzystom życzymy powodzenia!
Czytaj także: Piękny gest solidarności chełmskiej młodzieży i dzieci [POSŁUCHAJ]
Napisz komentarz
Komentarze